Till Hedrich, szef niemieckiego oddziału Anheuser-Busch In Bev, największego na świecie producenta piwa, pełnił swoją funkcję mniej niż pół roku. Właśnie stracił pracę za spowodowania wypadku pod wpływem alkoholu.
44-letni Hedrich objął stanowisko szefa niemieckiego oddziału Anheuser-Busch In Bev w styczniu.
30 kwietnia Niemiec spowodował wypadek samochodowy na autostradzie na południe od Monachium. Jak się okazało, jechał na podwójnym gazie.
Szok i niedowierzanie
- Jesteśmy firmą, która produkuje alkohol. W związku z tym mamy ścisłe wewnętrzne przepisy oraz zalecenia dla konsumentów, jak korzystać z napojów alkoholowych - powiedział rzecznik piwnego giganta Oliver Bartelt. Firma stosuje politykę "zero tolerancji" dla swoich pracowników, którzy prowadzą pod wpływem alkoholu. Zatrudnieni w browarze doskonale zdają sobie sprawę, że ewentualne złamanie tych przepisów grozi także złamaniem ich kariery. - Byliśmy zszokowani, gdy dowiedzieliśmy się o wypadku Hedricha, który w pracy był wzorem do naśladowania - podkreślił Bartelt. Hedricha zastąpi tymczasowo Stuart MacFarlane, dyrektor grupy ds. operacji w Europie. Anheuser-Busch In Bev powstała w 2008 roku w wyniku fuzji belgijsko-brazylisjkiej grupy In Bev z amerykańskim Anheuser-Busch. Koncern jest właścicielem m.in. takich marek, jak Budweiser, Beck i Corona. W ub. roku gigant zanotował sprzedaż na poziomie 47,1 mld dolarów.
Autor: tol / Źródło: The Telegraph
Źródło zdjęcia głównego: AB In Bev