- Problem polega na tym, że port lotniczy Chopina jest jak mocno napakowana walizka. Tam nie można już zbyt wiele więcej wsadzić - powiedział w programie "Biznes dla Ludzi" na antenie TVN24 BiS wiceminister infrastruktury Mikołaj Wild. Zaznaczył też, że nie obawia się tego, że przewoźnicy nie będą zainteresowani przeniesieniem działalności do lotniska w Radomiu.
Już wkrótce na lotnisku w Radomiu ma ruszyć przebudowa drogi startowej. Tymczasem, jak wynika z najnowszych analiz Ministerstwa Infrastruktury, przewoźnicy nie chcą latać z tego portu lotniczego.
"Większość przewoźników uważa, że potencjalne objęcie podziałem ruchu lotniczego lotniska w Radomiu stanowi zagrożenie dla ich działalności" - napisano w raporcie resortu.
Pytany o to, czy nie obawia się tego, że nie znajdą się przewoźnicy, którzy będą chcieli korzystać z lotniska w Radomiu Mikołaj Wild odpowiedział, ze "nie obawia się takiego scenariusza".
"Oferta skierowana pod pasażerów czarterowych"
- Problem polega na tym, że port lotniczy Chopina jest jak mocno napakowana walizka. Tam nie można już zbyt wiele więcej wsadzić. Za kilka lat nie będzie dylematu, czy chcesz latać z Radomia, Modlina, Łodzi, czy Lublina, tylko czy chcesz latać w ogóle, czy też z jednego z portów, które będą musiały przejąć część ruchu z portu Chopina – wyjaśniał.
Jak dodał "port w Radomiu jest ofertą skierowaną pod pasażerów czarterowych". - Jest to bardzo szczególny rodzaj klienta. Jest to klient, który może nieco dalej dojechać, mniej zależy mu na czasie dojazdu. Bardziej zależy mu na takich udogodnieniach jak możliwość wygodnego pozostawienia samochodu na parkingu umiarkowanie płatnym, możliwość wygodnego transportowania dużych ilości bagażu. Taki port skrojony pod potrzeby touroperatorów, linii czarterowych, ma duże szanse powodzenia – podkreślił.
Mikołaj Wild odniósł się też do kwestii dojazdu do lotniska w Radomiu. - Plany są takie, aby ta zadowalająca dostępność została osiągnięta około 2022 roku. Wtedy kończą się plany inwestycyjne, wtedy powinny być one zrealizowane – mówił.
- Modernizacje na linii już zostały rozpoczęte. Modernizacja trasy do Radomia już trwa. Połączenie później pod Radomiem S7 i S10 tworzy dodatkowo skrzyżowanie, a więc zwiększa dostępność obszarową nie tylko dla pasażerów podróżujących z Warszawy – tłumaczył.
Plany na miliony
Po rozbudowie z lotniska w Radomiu mają korzystać 3 miliony pasażerów rocznie. Docelowo - nawet 10 milionów.
Lotnisko w Radomiu świeci pustkami od 29 października 2017 roku. Tego dnia działalność zakończyła tam linia SprintAir, która jako jedyna wówczas operowała z tego portu na regularnych trasach. W 2017 roku lotnisko w Radomiu obsłużyło 9903 pasażerów. W związku z planowaną rozbudową od stycznia lotnisko w Radomiu zostało zamknięte dla samolotów cywilnych.
Autor: mp / Źródło: tvn24bis
Źródło zdjęcia głównego: tvn24