Polacy więcej niż przed rokiem zapłacą za jaja, bez których trudno wyobrazić sobie wielkanocny stół. To nie jedyne produkty żywnościowe, na które w tym roku wydamy więcej.
Z danych Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi wynika, że po styczniowej obniżce ceny jaj w połowie marca znów wzrosły. Obecnie za 10 sztuk jaj w kategorii wagowej XL należy zapłacić 4,93 zł. To o 33 grosze więcej niż płaciliśmy rok temu przed Wielkanocą. Wówczas za 10 jaj płacono średnio 4,60 zł.
Jest drożej
Jaja to nie jedyny żywnościowy produkt, za który w tym roku zapłacimy więcej. Z analizy ekspertów Banku BGŻ BNP Paribas wynika, że wartość tegorocznego przeciętnego wielkanocnego koszyka produktów żywnościowych będzie wyższa o około 11 złotych niż rok wcześniej i wyniesie około 176 złotych. Na podwyżkę złożyły się wyższe niż przed rokiem ceny masła, owoców czy wędlin.
Jak wybrać?
Jajka są nieodłącznym elementem wielkanocnego stołu. Podczas świątecznych zakupów powinniśmy zwrócić uwagę nie tylko na ich cenę, ale także na nadrukowane na skorupkach symbole. Jak je czytać? Na każdym jajku znajduje się kod. Przykładowa kolejność liter "X-YY-ZZZZZZZZ". Informacja "X" w postaci cyfry określa metodę chowu: 0 – ekologiczny, 1 – wolny wybieg, 2 – ściółkowy, 3 - klatkowy. Następnie kod "YY" symbolizuje kraj pochodzenia jaja, w naszym kraju będzie to PL. Z kolei "ZZZZZZZZ" – to weterynaryjny numer, pozwalający zidentyfikować producenta. Na ten numer składają się po dwie cyfry: kod województwa, kod powiatu, kod zakresu działalności, kod firmy w powiecie.
Bez jajek z klatek
Z jaj z chowu klatkowego rezygnuje coraz więcej sieci handlowych. Ostatnio taki ruch zapowiedziała Grupa Eurocash, do której w Polsce należy blisko 15 tysięcy sklepów działających m.in. pod szyldami Delikatesów Centrum, ABC, Gama, Groszek czy Lewiatan. Niedawno podobną decyzję podjęły sieci Żabka i Freshmarket. Wcześniej o zaprzestaniu sprzedaży do 2025 roku jaj z chowu klatkowego poinformowały m.in. największe dyskonty (Biedronka, Lidl, Kaufland, Aldi, Netto), największa polska grupa gastronomiczna (Sfinks), supermarkety (Tesco, Carrefour, Auchan, Piotr i Paweł), a także wiele innych firm.
Chów klatkowy
Chów klatkowy jest krytykowany m.in. przez obrońców praw zwierząt za niehumanitarne traktowanie kur. Zwierzęta trzymane są w ścisku, co często prowadzi do złamań czy samookaleczeń, np. wydziobywania piór. Dlatego hodowcy często pozbawiają kury pazurów i części dzioba, aby nie mogły one zrobić krzywdy sobie lub innym. Kury w chowie klatkowym zmuszane są do ciągłej produkcji jaj i żyją około 1,5 roku - w naturze nawet kilkukrotnie dłużej.
Autor: msz//dap / Źródło: tvn24bis.pl