Senacka komisja środowiska zaproponowała do noweli ustawy o ochronie przyrody poprawki doprecyzowujące przepisy o wycince drzew. Nowe prawo ma zaostrzyć obowiązujące od nowego roku liberalne zasady usuwania drzew z prywatnych posesji.
Zgodnie z obowiązującymi od 1 stycznia przepisami o wycince na prywatnym gruncie, właściciel nieruchomości może bez zezwolenia usunąć drzewa na swojej posesji - bez względu na ich obwód - o ile taka wycinka nie jest związana z działalnością gospodarczą. Przepisy doprowadziły do masowego wycinania drzew i wzbudziły społeczne protesty.
Zgodnie z nowelą urzędnik w ciągu dwóch tygodni od zgłoszenia chęci wycinki będzie musiał dokonać oględzin działki i sprawdzić stan faktyczny - np. czy drzewa nie są chronione lub czy nie mają znamion pomników przyrody. Jeżeli gmina w ciągu kolejnych 14 dni nie wyrazi sprzeciwu do planowanej wycinki (tzw. milcząca zgoda), to wtedy będzie można ją przeprowadzić.
Poprawki do noweli
Senacka komisja w środę zarekomendowała przyjęcie kilku poprawek, które miały charakter doprecyzowujący. Nie poparła natomiast zmiany zaproponowanej przez senator Jadwigę Rotnicką (PO). Senator chciała wydłużyć czas z 14 do 30 dni, w którym urzędnik gminny miałby dokonać oględzin drzew, które właściciel nieruchomości chciałby wyciąć. Przekonywała, że dwutygodniowy termin, szczególnie w dużych gminach, to zbyt krótko. W trakcie posiedzenia komisji organizacje pozarządowe w tym m.in. Miasto Jest Nasze przekonywały, że przepisy noweli są dziurawe. Wskazywano, że po zmianie prawa urzędnik gminny nie będzie miał narzędzi do wydania sprzeciwu na wycinkę drzew pomnikowych czy drzew-siedlisk. Wiceminister środowiska Andrzej Szweda-Lewandowski uspokajał, że takie drzewa, np. pomnikowe chronione są osobnymi przepisami.
Zgłoszenie do gminy
Na początku kwietnia Sejm znowelizował ustawę o ochronie przyrody, która zaostrza obowiązujące od nowego roku prawo. Jedna ze zmian nakazuje właścicielowi nieruchomości zgłoszenie chęci wycinki drzew do urzędu gminy. Zgodnie z nowelą będzie musiał on zgłosić wycinkę szybko przyrastających drzew np. topoli, wierzby, robinii akacjowej, jeśli na wysokości 130 cm ich obwód będzie przekraczał 100 cm oraz drzew szlachetnych, jeśli ich obwód przekraczać będzie 50 cm. Oznacza to, że bez zezwolenia można będzie wyciąć np. topolę do 100 cm w obwodzie oraz drzewa szlachetne do 50 cm w obwodzie. To rozwiązanie jest krytykowane przez organizacje pozarządowe. Wskazują one, że po usunięciu drzewa np. na podstawie karpy trudno będzie udowodnić, że miało ono rozmiary, które uprawniały do ich wycinki bez zezwolenia. Gmina będzie mogła zakazać wycinki, jeśli drzewo będzie np. cenne przyrodniczo - posiadało znamiona drzewa pomnikowego. Kryteria na podstawie, których urzędnik będzie mógł wydać taki zakaz mają zostać określone w rozporządzeniu ministra środowiska, na które minister będzie miał pół roku od wejścia w życie przepisów.
Opłaty za wycinkę
Resort będzie musiał też wydać drugie rozporządzenie, w którym określone będą stawki opłat za wycięcie drzewa. Do czasu ich ustalenia obowiązywać będą te maksymalne, czyli 500 zł za centymetr drzewa.
Nowelizacja zakłada ponadto, że jeśli przed upływem pięciu lat od dokonania oględzin przez urzędnika gminnego, właściciel wystąpi o pozwolenie na budowę związaną z prowadzeniem działalności gospodarczej i będzie ona realizowana na części nieruchomości, gdzie rosły usunięte drzewa, będzie musiał uiścić opłatę za wycinkę tych drzew. Nowe prawo przywraca też konieczność uzgodnienia z regionalnym dyrektorem ochrony środowiska zezwolenia na usunięcie drzew w pasie przydrożnym. Wyjątek stanowić będą gatunki topoli.
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock