Senacka komisja budżetu i finansów zarekomendowała w piątek całemu Senatowi przyjęcie ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku ze wzmocnieniem nadzoru nad rynkiem finansowym bez poprawek.
Wniosek o odrzucenie ustawy zgłosił senator Kazimierz Kleina (PO), nie zyskał on jednak poparcia komisji.
Senatorowie PO zapowiedzieli więc, że zgłoszą poprawki podczas dalszych prac w Senacie - m.in. dotyczące wykreślenia najbardziej kontrowersyjnego artykułu ustawy, umożliwiającego przejmowanie banków znajdujących się w kłopotach przez inne banki. Debata na ten temat ma się obyć w Senacie 21 listopada.
Zdaniem PO artykuł ten ma najprawdopodobniej związek z zarzutami korupcyjnymi, jakie pod adresem b. szefa KNF Marka Chrzanowskiego wysunął Leszek Czarnecki w związku z ich nagraną i opublikowaną przez "Gazetę Wyborczą" rozmową z marca br.
Został bowiem zgłoszony przez klub PiS dopiero w ramach drugiego czytania w Sejmie. Zdaniem senatorów PO artykuł ten może być niekonstytucyjny.
"Nie podstaw, by zdjąć punkt z obrad"
Szef senackiej komisji senator Grzegorz Bierecki (PiS) uznał, że nie ma podstaw do zdejmowania z piątkowego porządku obrad punktu dotyczącego zmian w przepisach o nadzorze finansowym, o co apelowała opozycja. Stanowisko Biereckiego poparli w głosowaniu inni członkowie komisji z PiS.
Przypomnijmy, że w opublikowanej przez "GW" rozmowie szefa KNF z Leszkiem Czarneckim, pada nazwisko Biereckiego.
Senator PiS pytany wcześniej przez dziennikarzy o to, czy w związku z tym wyłączy się z obrad, nie ukrywał swojego zdziwienia. - Pan prezes Getin Noble Banku jest absolutnie niewiarygodny - stwierdził Bierecki.
Dopytywany później o te słowa, tłumaczył, że "trudno zaufać osobie, która jest w trudnej sytuacji prawnej, finansowej, a dodatkowo jeszcze ma taki życiorys".
"Przywrócenie istniejących wcześniej przepisów"
Jak tłumaczył referujący ustawę wiceminister finansów Piotr Nowak, w Sejmie "wprowadzono przepisy, na podstawie których możliwe będzie przejmowanie banków komercyjnych i spółdzielczych, znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej lub zagrożonych upadłością, przez banki znajdujące się w lepszej kondycji, z możliwością wsparcia tego procesu przez środki z BFG". Dodał, że przejęcia będą realizowane decyzją KNF za zgodą banku przejmującego.
Podkreślał, że przepisy analogiczne funkcjonowały w latach 1997-2016, a zostały uchylone w wyniku implementacji unijnej dyrektywy BRR. - Okazało się, że w związku z sytuacją na rynku, szczególnie na rynku banków spółdzielczych, zasadne jest przywrócenie także tych istniejących wcześniej przepisów, które stanowiłby uzupełnienie istniejącego katalogu instrumentów restrukturyzacyjnych - przekonywał Nowak. Zauważył, że przepisy zawarte w poprawce były znane od dawna i podlegały konsultacjom. Nikt do nich nie zgłaszał też uwag.
Biorący udział w posiedzeniu komisji prezes Bankowego Funduszu Gwarancyjnego Zdzisław Sokal zwrócił uwagę, że zawarte w ustawie o wzmocnieniu nadzoru rozwiązanie dotyczące przejmowania banków sprawdziło się w przypadku SKOK-ów. Dodał, że skorzystanie z niego rekomenduje np. Bank Światowy. - To rozwiązanie jest wykorzystywane w procesie restrukturyzacji SKOK-ów i zostało bardzo dobrze ocenione w kontekście także banków mniejszych - powiedział prezes BFG.
Poprawka
Przypomnijmy, że jedna z przyjętych w Sejmie z inicjatywy PiS poprawek zakłada między innymi, że w razie obniżenia sumy funduszy własnych banku, poniżej wymaganego w Prawie bankowym poziomu, albo powstania niebezpieczeństwa takiego obniżenia, Komisja Nadzoru Finansowego "może podjąć decyzję o przejęciu banku przez inny bank za zgodą banku przejmującego", jeżeli nie zagrozi to bezpieczeństwu środków gromadzonych na rachunkach w banku przejmującym, obniżeniem funduszy własnych banku przejmującego poniżej wymaganego prawem poziomu, ani nie stworzy takiego niebezpieczeństwa.
Decyzja KNF "może zawierać warunki i terminy przejęcia banku przez inny bank".
Swoje uwagi do projektu zgłosiło jednak Biuro Legislacyjne Senatu. "W toku II czytania projektu ustawy w Sejmie, zgłoszono do niego szereg poprawek, uchwalonych następnie w III czytaniu" - przypomniano.
Tymczasem - jak wskazało Biuro Legislacyjne Senatu - zgodnie z orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego wprowadzono "nakaz, by podstawowe treści, które znajdą się ostatecznie w ustawie, przebyły pełną drogę procedury sejmowej, tak aby nie zabrakło czasu i możliwości na przemyślenie przyjmowanych rozwiązań i zajęcie wobec nich stanowiska".
"Nakazowi temu sprzeciwia się wprowadzenie do projektu ustawy daleko idących modyfikacji na ostatnich etapach procedury sejmowej, a dotyczy to w szczególności obszernych poprawek zgłaszanych w II czytaniu, niezwiązanych z projektem i niebędących przedtem przedmiotem rozważań w komisjach" - czytamy w opinii.
Dlatego, według Biura Legislacyjnego Senatu ustawa może naruszać Konstytucję RP. "Przepisy opiniowanej ustawy, które znalazły się w niej w wyniku przyjęcia poprawek pochodzących z II czytania w Sejmie i które nie pozostają w związku przedmiotowym z pierwotnym przedłożeniem, mogą się spotkać z zarzutem naruszenia art. 118 ust. 1 oraz art. 119 ust. 1 Konstytucji RP" - podkreślono.
Wniosek o wstrzymanie prac
Platforma Obywatelska informowała w piątek o wniosku skierowanym do premiera, marszałka Senatu i szefa klubu Prawo i Sprawiedliwość o wstrzymanie prac nad nowelą, do której wprowadzono przepis, że Komisja Nadzoru Finansowego może podjąć decyzję o przejęciu jednego banku przez inny.
- Dzisiaj (w piątek - red.) w Senacie - w komisji finansów - PiS chce procedować dalej ustawę, którą zajmował się KNF i która jest opisana na taśmach z rozmową zdymisjonowanego szefa KNF (Marka Chrzanowskiego - red.), gdzie mówi się o 40-milionowej łapówce, gdzie mówi się o korupcji - związanej właśnie z tą ustawą - mówił poseł PO Sławomir Neumann na porannej konferencji prasowej w Sejmie.
Jak dodał, poprawka umieszczona w nowelizacji podczas głosowania w Sejmie, "była opisana w rozmowie, jako groźba przejęcia banku za złotówkę, chyba, że jeden z przedsiębiorców zapłaci 40 mln okupu, żeby takiej ustawy nie było".
Jak wyjaśniał, zdaniem PO, do czasu wyjaśnienia tej sprawy prace w Senacie należy wstrzymać, aby nie było żadnych wątpliwości, co do uchwalanego prawa. - Składamy pismo do marszałka Senatu, do premiera rządu i do szefa klubu parlamentarnego PiS z wnioskiem o wstrzymanie prac nad tą ustawą - przynajmniej do momentu złożenia wyjaśnień przez premiera, ministra sprawiedliwości i być może szefa Narodowego Banku Polskiego na przyszłym posiedzeniu Sejmu, w przyszłym tygodniu - informował Neumann. Zdaniem polityka PO, to jest "afera Rywina dwa". - Tak, jak wtedy pisano ustawę za pieniądze, to teraz miano ustawy - za pieniądze - nie napisać. Pieniędzy nie dostano, więc ustawa jest procedowana - tłumaczył.
PO chce komisji śledczej
Neumann zapewnił, że Platforma "nie przestanie dociekać prawdy w tej kwestii". Zapowiedział, że w piątek posłowie PO będą kontrolować kolejne ministerstwo. W czwartek troje posłów Platformy - Cezary Tomczyk, Marta Golbik i Jarosław Urbaniak - weszło z kontrolą poselską do resortu finansów. Jak podało biuro prasowe PO, zrobili to "w celu zabezpieczenia dokumentów w związku z aferą KNF".
Poseł przypomniał również, że PO złożyła w środę wniosek do marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego o zwołanie w piątek dodatkowego posiedzenia Sejmu, na którym premier Mateusz Morawiecki miałby przedstawić informację o "aferze ws. KNF", a Izba przyjęłaby uchwałę ws. powołania komisji śledczej. - PiS tego nie zrobił. My dalej oczekujemy powołania komisji śledczej i będziemy dalej takie wnioski składać na przyszłym posiedzeniu Sejmu - zapowiedział Neumann. Jak dodał, PO będzie domagała się, aby na czele komisji śledczej, nie stanął polityk PiS "zamiatający kolejną aferę pod dywan", tylko poseł opozycji. Zaznaczył, że nawet jeśli komisja śledcza nie powstanie w tej kadencji, tę sprawę wyjaśni komisja w przyszłej kadencji.
Sprawa KNF
"Gazeta Wyborcza" napisała we wtorek, że według właściciela Getin Noble Banku Leszka Czarneckiego, przewodniczący KNF w marcu 2018 roku zaoferował przychylność dla tego banku w zamian za zatrudnienie wskazanego człowieka. Czarnecki nagrał tę ofertę i zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez szefa KNF.
We wtorek po południu Chrzanowski złożył dymisję z funkcji przewodniczącego KNF. Premier Mateusz Morawiecki dymisję przyjął. Pełniącym obowiązki przewodniczącego KNF został Marcin Pachucki.
Autor: mp//dap / Źródło: PAP, tvn24bis.pl