- Jestem katolikiem i przyznaję, że modlę się o deszcz, ale widocznie mało skutecznie - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 minister rolnictwa Marek Sawicki. Jak dodał, dzisiaj potrzeba "wewnętrznej dyskusji w ramach koalicji o tym, ile środków zaoszczędzimy na rzecz przeciwdziałania skutkom suszy".
- To nie jest tylko kwestia spadku plonów. Mamy problem z bieżącą sytuacją w poszczególnych gospodarstwach, ale tak głęboka susza zmienia stosunki w całym ekosystemie - ocenił minister.
Jego zdaniem "może nam grozić także katastrofa ekologiczna". - Wiele ekosystemów w wyniku tej głębokiej suszy ulegnie zmianie - tłumaczył Sawicki.
Minister przypominał o problemie budowy małej retencji. - Już trzy miesiące temu zwracałem uwagę, że trzeba pomyśleć jak zrezygnować z części wydatków w ramach RPO, czy programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na rzecz budowania małej retencji - powiedział minister rolnictwa. Jak dodał, że "dzisiaj musimy zmienić mikroklimat".
Z szacunków przedstawionych kilka dni temu przez Sawickiego wynika, że nawet milion hektarów gruntów może być już objętych suszą.
Apel ws. żywności
Minister rolnictwa odniósł się także do oświadczenia ambasady Federacji Rosyjskiej w Polsce. Ambasada w specjalnym piśmie zapewniała, że "na rosyjskim rynku nie ma braku żywności", jednocześnie dodając, że "zarówno w Rosji, jak i w Polsce - tak jak w każdym innym kraju - istnieje problem ludzi biednych, którzy nie dojadają".
Była to odpowiedź na wcześniejsze słowa Marka Sawickiego, który komentował niszczenie przez Rosjan zachodniej żywności zatrzymanej na granicy.
- Chcę zaapelować do pana prezydenta Putina, żeby nie szedł w ślady swoich poprzedników ze Związku Sowieckiego, szczególnie z lat 30. i nie niszczył żywności, którą z trudem przedsiębiorcy rosyjscy kupują na różnych rynkach świata i Europy. Rosjanie dziś potrzebują tej żywności, a w naszej słowiańskiej tradycji niszczenie żywności, niszczenie chleba jest uznawane za bardzo ciężki grzech. Nie warto, żeby pan Putin nawiązywał do tradycji głodu ukraińskiego i innych regionów Związku Sowieckiego w latach 30. - apelował Sawicki.
W "Faktach po Faktach" minister odniósł się do oświadczenia strony rosyjskiej. - Szkoda, że w tej sprawie używa dzieci. Nie będziemy licytować się na liczbę niedożywionych dzieci w Polsce, czy Rosji - powiedział minister Sawicki.
Jak ocenił, "Rosja wobec Polski i Unii Europejskiej stosuje embargo polityczne, a nie embargo związane z jakością żywności".
Autor: mb//mn / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24