Biuro Rzecznika Finansowego przekazało w piątek, że w ostatnich tygodniach otrzymało od klientów kilkanaście skarg na działania jednej z firm pożyczkowych. Podmiot uzależnia udzielenie pożyczki od wpłaty przez klienta określonych środków. Zaniepokojenie Rzecznika wywołuje też mechanizm przekazania pieniędzy wykorzystujący kryptowaluty. Jak podaje RF, o sprawie poinformowano organy ścigania.
W zamian za promesę udzielenia pożyczki firma wymaga przedpłaty, która ma służyć do pokrycia związanych z pożyczką kosztów. Najczęściej to kwoty na poziomie około 1 tys. zł, choć jedna z osób wpłaciła 19 tys. zł. Dodatkowo firma wymaga ustanowienia zabezpieczenia np. w postaci weksla. Pomimo spełnienia tych warunków pieniądze nie trafiają do klientów, a kontakt z jej przedstawicielami jest utrudniony - podało biuro RF.
"Sprawa jest szczególnie niepokojąca"
"Sprawa jest szczególnie niepokojąca, ponieważ w wielu wypadkach może chodzić o osoby znajdujące się w złej sytuacji finansowej, często już nadmiernie zadłużone i posiadające niekorzystną historię kredytową. Osoby te są szczególnie narażone na nieuczciwe praktyki pożyczkodawców, bowiem często działają pod presją i nie posiadają dostatecznej wiedzy pozwalającej im na analizę zawieranej umowy" - powiedział, cytowany w informacji, dyrektor Wydziału Klienta Rynku Bankowo-Kapitałowego w biurze Rzecznika Finansowego dr hab. Jakub Szczerbowski.
Dodał, że po zapoznaniu się z wyjaśnieniami klientów i dostarczonymi dokumentami, działania firmy można uznać za nieuczciwe, a nawet oszukańcze. "W związku z tym poinformowaliśmy odpowiednie organy państwa" - poinformował.
Jak podkreśliło biuro RF, analizowane umowy zawierają szereg budzących wątpliwości postanowień dotyczących czynności poprzedzających udzielenie pożyczki, zaskakujący jest też przewidziany mechanizm przekazania środków klientowi.
"Pożyczkobiorca rzekomo rezerwuje środki w kryptowalucie Bitcoin. Waluta wirtualna Bitcoin jest zamieniana na dolara amerykańskiego. Następnie dolar amerykański jest zamieniany na polskiego złotego. Środki w walucie polski złoty - zgodnie z zapisami umowy – powinny zostać udostępnione pożyczkobiorcy za pośrednictwem karty płatniczej przedpłaconej" – opisała radca prawny w biurze Rzecznika Finansowego Paulina Tronowska.
Wskazała, że ten sposób spełnienia świadczenia nie znajduje żadnego uzasadnienia ekonomicznego, a w rzeczywistości może stanowić fasadę dla rzeczywistych działań podmiotu, zaciemniać prawdziwy obraz sytuacji i odwracać uwagę konsumenta uniemożliwiając mu podjęcie racjonalnej decyzji.
Apel o niepodpisywanie umów
Tronowska zaalarmowała, by nie podpisywać umowy z firmą oferującą usługi finansowe lub wstrzymać się z decyzją, jeśli cokolwiek budzi nasze wątpliwości.
"Mamy prawo uzyskać formularz informacyjny, żeby spokojne zapoznać się z warunkami. Warto też poszukać w internecie informacji o danej firmie i sposobie jej działania. Jeśli już zdecydowaliśmy się na zawarcie takiej umowy i w trakcie jej realizacji mamy wątpliwości co do uczciwości i zgodności z prawem jej postanowień, należy złożyć reklamację do podmiotu rynku finansowego. Jeśli nie zostanie ona rozpatrzona zgodnie z naszymi oczekiwaniami można zwrócić się do Rzecznika Finansowego o podjęcie interwencji lub postępowania polubownego. Gdy mamy podejrzenie, że padliśmy ofiarą oszustwa należy jak najszybciej skontaktować z policją lub prokuraturą" – powiedziała Tronowska.
Zachęciła przy tym do jak najszybszego podejmowania działań przez osoby, które czują się poszkodowane przez działania podmiotów rynku finansowego lub innego oferującego szeroko pojęte usługi finansowe. "Pozwoli to właściwym organom na możliwe szybką reakcję na pojawiające się na rynku finansowym nieprawidłowości. Może także pomóc uchronić innych uczestników tego rynku przed niekorzystnym rozporządzeniem swoimi oszczędnościami" – stwierdziła przedstawicielka biura RF.
Źródło: PAP