Rada wierzycieli skontroluje działanie syndyk FagorMastercook

Problemy FagorMastercook rozpoczęły się wraz ze wstrzymaniem produkcji na początku października 2013 r.
Problemy FagorMastercook rozpoczęły się wraz ze wstrzymaniem produkcji na początku października 2013 r.
Uchwałę o kontroli działań syndyk będących w upadłości wrocławskich zakładów FagorMastercook podjęła w czwartek rada wierzycieli. Syndyk czterokrotnie odmówiła podpisania umowy przedwstępnej na sprzedaż fabryki z jedynym kontrahentem - firmą Bosch Siemens.

Jak powiedział w czwartek przedstawiciel gminy Wrocław w radzie wierzycieli Dariusz Ostrowski, kontrola może potrwać dwa tygodnie i przeprowadzą ją przedstawiciele gminy oraz jednego z banków, który również jest wierzycielem fabryki.

Trudna sytuacja

- Jako rada wierzycieli skorzystaliśmy z naszych ustawowych uprawnień, ponieważ sytuacja w fabryce jest bardzo trudna. Jeśli nie dojdzie do podpisania umowy do 17 kwietnia, Bosch się wycofa, a maszyny z fabryki trafią na żyletki - dodał Ostrowski.

Syndyk Teresa Kalisz czterokrotnie odmówiła podpisania przedwstępnej umowy na sprzedaż, ponieważ uznała, że oferta kupna za 90 mln zł - złożona przez BSH Bosch Siemens - jest "skrajnie niekorzystna".W połowie grudnia 2014 r. rada wierzycieli FagorMastercook jednogłośnie zgodziła się na sprzedaż zakładów za 90 mln zł. BSH ma zainwestować kolejne 120 mln zł; zadeklarował pracę docelowo dla ok. 300 osób. Jednak ponowne zatrudnianie pracowników rozpocznie się dopiero w 2017 r.

Możliwa grzywna

Nadzorujący tę upadłość sędzia komisarz Jarosław Horobiowski, przewodniczący VIII Wydziału Gospodarczego ds. Upadłościowych i Naprawczych w Sądzie Rejonowym dla Wrocławia Fabrycznej, udzielił syndyk upomnienia. Teraz może ją ukarać grzywną.Jak powiedział Ostrowski, sytuację prawną w tym postępowaniu komplikują złożone do sądu wnioski trzech mniejszych wierzycieli, którzy nie są reprezentowani w radzie. - Najpierw wnioskowali o wyłączenie sędziego komisarza, a po oddaleniu tego wniosku teraz domagają się wyłączenia wszystkich sędziów z regionu. Jeśli wniosek zostałby uwzględniony, to ten proces może trwać nawet kilkanaście miesięcy - powiedział Ostrowski.

W środę pracownicy fabryki protestowali przeciwko działaniom syndyk. Była to kilkunastominutowa pikieta, ale zostały zapowiedziane też inne formy protestu, m.in. strajk włoski. Załoga i związkowcy obawiają się, że jeśli nie dojdzie do sprzedaży, zabraknie pieniędzy na pełne odprawy.

Zwolnienia

Syndyk pod koniec stycznia rozpoczęła w firmie procedurę zwolnień grupowych. W zakładach pracuje ponad 800 osób i cały czas trwa produkcja na zlecenie algierskiej firmy Cevital. Złożyła ona zamówienie na produkcję kuchenek, okapów kuchennych oraz pralek - o wartości 86 mln zł. Produkcja potrwa do kwietnia 2015 r.

Minimalna cena, za jaką wrocławski sąd gospodarczy zgodził się w czerwcu 2014 r. sprzedać fabrykę, wynosiła 270 mln zł. Do przetargu nie przystąpił jednak żaden oferent.

W październiku rada wierzycieli wyraziła zgodę na sprzedaż poprzez negocjacje cenowe. Wówczas tylko firma Bosch wpłaciła wadium i przystąpiła do tego postępowania.

Geneza problemów

Problemy FagorMastercook rozpoczęły się wraz ze wstrzymaniem produkcji na początku października 2013 r. Było to związane z kłopotami finansowymi, które przeżywała wówczas hiszpańska spółka-matka Fagor Electrodomesticos. Zarówno wrocławska fabryka, jak i jej hiszpański partner złożyły wnioski o upadłość układową w sądzie w San Sebastian, które zostały pozytywnie rozpatrzone.

W lutym 2014 r. wrocławski sąd gospodarczy wszczął wtórne postępowanie upadłościowe FagorMastercook. Ponieważ w Hiszpanii została już ogłoszona upadłość układowa Fagor Electrodomesticos, do której należą wrocławskie zakłady, w Polsce miało ono charakter likwidacyjny. Jednak decyzją sądu likwidacja spółki została zawieszona na trzy miesiące. Była ona podyktowana tym, żeby umożliwić uratowanie przedsiębiorstwa i jego sprzedaż w całości, co według sądu było najlepszym rozwiązaniem dla wierzycieli i pracowników.

Autor: tol / Źródło: PAP

Zobacz także: