Wprowadzenie w życie nowego Prawa wodnego będzie prowadzić do drastycznego wzrostu stawek i opłat za wodę - alarmują częstochowscy radni, którzy zwrócili się do rządu i parlamentu o zmiany w projekcie. Ich zdaniem wydatki na wodę mogą okazać się dla rodzin i firm jednym z największych obciążeń finansowych w budżetach. Zmiany przepisów mają wejść w życie 1 stycznia 2017 r.
Projektowane nowe przepisy mają wdrożyć do polskiego prawa art. 9 Ramowej Dyrektywy Wodnej, który mówi o tzw. zwrocie kosztów usług wodnych. W praktyce wszyscy korzystający z wody powinni za to płacić. W wyniku zapowiadanych zmian w prawie wodnym należy spodziewać się wzrostu ceny wody średnio o 25 proc. - obliczyło Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów, jedna z największych w Polsce i w Europie spółek wodociągowych. Ale w niektórych przypadkach będzie to znacznie więcej.
"Apelujemy do autorów projektu i ustawodawcy o zmianę stosownych zapisów w projekcie ustawy, a do parlamentarzystów o podjęcie działań mających na celu ewentualne zablokowanie szkodliwych przepisów lub zgłoszenie w procesie legislacyjnym wniosków, które wyeliminują tak drastyczne podwyżki skutkujące zarówno dla mieszkańców, przedsiębiorców, jak i instytucji publicznych" - czytamy w apelu Rady Miasta Częstochowy.
Rachunki za wodę
Także Ogólnopolskie Porozumienie Organizacji Samorządowych (OPOS) wskazuje, że podwyżki szczególnie dotkną najuboższych. W stanowisku wyrażają „głębokie zaniepokojenie” planowanymi podwyżkami opłat za pobór wody oraz mogącym nastąpić w konsekwencji drastycznym wzrostem opłat.
„Zmiany w ustawie zdecydowanie negatywnie wpłyną na kondycję finansową wszystkich grup odbiorców wody począwszy od przemysłu, poprzez usługi, obiekty użyteczności publicznej do gospodarstw domowych” - napisano w stanowisku.
Organizacja akcentuje m.in., że w przypadku opłat za pobór wody wykorzystywanej do zaopatrzenia ludności (aktualnie 0,068 zł za 1 m sześc. w przypadku wody podziemnej i 0,04 zł w przypadku wody powierzchniowej śródlądowej) progresywna stawka w zależności od ilości poboru może oznaczać koszt 0,15-0,60 zł za 1 m sześc., a zatem wzrost opłat sięgający do 1000 proc.
Wiceminister środowiska Mariusz Gajda mówił w lipcu w Sejmie, że firmy wodociągowe po zmianach mają płacić 40 gr za 1 tys. litrów wody, podczas gdy dotychczas - według niego - opłat prawie nie było. Wiceminister przyznał wówczas, że podniesienie stawek może stać się pretekstem dla tych firm do wprowadzania wysokich podwyżek. Dlatego też zapowiedział, że powstanie urząd regulacji cen wody, który miałby temu przeciwdziałać. W efekcie, według wyliczeń resortu, w związku z nowymi opłatami każdy Polak zapłaci ok. 1 zł więcej rocznie.
Podwyżki opłat
W swoim stanowisku częstochowscy radni powołują się na przygotowane przez poszczególne firmy wodociągowe szacunki wzrostu kosztów opłat za pobór wody, które jednoznacznie wskazują, że nowa ustawa spowoduje zwiększenie opłat za wodę "w wysokości trudnej do uzyskania społecznej akceptacji".
Chodzi przede wszystkim o projektowaną zmianę wysokości opłat za pobór wód podziemnych. Radni skazują, iż opłata ta ma faktycznie charakter nowego podatku i spowoduje dla wielu dziedzin gospodarki i odbiorców indywidualnych znaczne obciążenia finansowe. Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji Okręgu Częstochowskiego wstępnie wyliczyło, że możliwy najwyższy wzrost cen wody spowodowany tylko jednym czynnikiem, tj. wzrostem opłat za pobór wód, może wynieść 17,7 proc. Wartość ta w przeliczeniu na cenę to 0,69 zł za jeden metr sześcienny. Po doliczeniu tak wyliczonego kosztu poboru wód cena wody wynieść może 4,58 zł za metr sześc. Z symulacji częstochowskich wodociągów wynika, że dla przemysłu - w zależności od rodzaju działalności - wzrost może wynosić między 23,58 proc. a 66,12 proc. Wówczas przy maksymalnym wzroście cena wyniosłaby 6,62 zł za m sześc., zamiast dotychczasowej 3,99 zł za m sześc.
Zmiana prawa
W ubiegłym roku Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji Okręgu Częstochowskiego tytułem opłaty za pobór wód podziemnych odprowadziło ponad 2 mln zł, natomiast szacowana według projektu ustawy kwota opłaty z tego samego tytułu może wynieść ponad 12,7 mln zł, co oznaczałoby wzrost o 643 proc. "Naszym zdaniem drastyczny wzrost cen wody zdecydowanie przekracza próg akceptowalności społecznej. Wydatki na wodę mogą okazać się dla rodzin i przedsiębiorców jednym z największych obciążeń finansowych w ich budżetach. Proponowane zmiany przepisów mają wejść w życie z dniem 1 stycznia 2017 roku, a zatem problem wymaga niezwłocznego działania, by powstrzymać bardzo niekorzystne zmiany prawa" - napisali w stanowisku częstochowscy radni.
Dyrektywa wodna
Opłatami za pobór wody zostaną objęci zarówno rolnicy, energetyka, hodowcy ryb, czy przedsiębiorcy, którzy wykorzystują duże ilości wody do swojej produkcji. Projekt został przyjęty przez Komitet Stały Rady Ministrów, jednak rząd - mimo zapowiedzi, że najprawdopodobniej zajmie się projektem pod koniec lipca - dotąd tego nie zrobił. Nowelizacji Prawa wodnego sprzeciwili się w sierpniu marszałkowie województw. W przyjętym stanowisku Konwent Marszałków napisał, że przyjęcie ustawy drastycznie wpłynie na opłatę za wodę oraz spowoduje powrót do centralizacji zarządzania gospodarka wodną. Przedstawiciele resortu środowiska ocenili wówczas stanowisko konwentu marszałków jako "w znacznej mierze działanie pozamerytoryczne".
Nowe prawo ma także umożliwić kompleksowe zarządzanie bezpieczeństwem przeciwpowodziowym.
"Zobaczymy podwyżki podatków". Ekonomiści ostrzegają:
Autor: MS / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock