Gdyby nie rządowy program 500 plus, z kraju wyjechałoby milion osób - ocenił w środę wicepremier Mateusz Morawiecki. Rozwijamy gospodarkę, żeby w Polsce zatrzymać jak najwięcej osób - podkreślił.
Wicepremier, minister rozwoju i finansów na konferencji podsumowującej dwa lata rządów PiS, zwrócił uwagę, że rząd mógł zaniechać programów społecznych, "ale czy wtedy nie wyjechałoby następne 1 mln ludzi, ja myślę, że by wyjechało".
Zatrzymać ludzi
- Taka jest rzeczywistość, że po to my rozwijamy gospodarkę, żeby tutaj zatrzymać jak najwięcej ludzi - zaznaczył Morawiecki. Morawiecki zwrócił uwagę, że przez 8 lat rządów poprzedników (kolacji PO-PSL) z kraju m.in. za pracą wyjechało 2 mln osób. - To, co zrobiliśmy w polityce społecznej, było fundamentalnym naprawieniem błędów z III RP - dodał wicepremier.
Morawiecki powiedział także, że chciałby, aby Polska miała roczną nadwyżkę budżetową.
- Chciałbym, żeby to się stało w ciągu kilku najbliższych lat - podkreślił.
Dodał, że chciałby, żeby w Polsce następowała dalsza konsolidacja finansów publicznych.
Inwestycje i innowacje
- My chcemy przestawić gospodarkę - i to się powoli udaje - na tory inwestycji, innowacyjności, eksportu - bo nie znam żadnej gospodarki na świecie, w historii w ostatnich 100 lat, która odniosłaby spektakularny sukces bez bardzo mocnego eksportu. (...) Eksport i oszczędności, w szczególności krajowe oraz innowacje mają generować zwiększony poziom inwestycji, inwestycji innowacyjnych - mówił Morawiecki. - Bardzo chcielibyśmy podnieść stopę inwestycji, ale nie kosztem efektywności tych inwestycji, jak również nie kosztem kolejnego gigantycznego, gierkowskiego długu. Chcemy inwestować szybciej, ale chcemy inwestować mądrze. Stąd nasze zaangażowanie w promocję innowacyjności - podkreślił minister rozwoju i finansów.
Ocenił, że "pewnie w tym roku zakończymy inwestycje na poziomie 18 proc. do PKB, na poziomie 355-360 mld (zł - red.), jeśli trzeci kwartał urośnie o te co najmniej 5 proc. - na co liczę i na co wskazuje odczyt PKB - a czwarty kwartał na poziomie nawet 7 proc. i to będzie bardzo pozytywny trend". Wicepremier tłumaczył, że w tym roku struktura inwestycji powinna wyglądać następująco: 60 proc. inwestycji prywatnych, 20 proc. inwestycji publicznych, 10 proc. unijnych oraz 10 proc. bezpośrednich inwestycji zagranicznych. - W miejsce brakujących prywatnych (inwestycji - red.) staramy się mocniej stymulować inwestycje publiczne. W miejscy brakujących prywatnych, staramy się też zachęcać spółki z udziałem Skarbu Państwa do inwestowania. Wierzę, że 2018 r., 2019 r., 2020 r. będą pod znakiem mądrego inwestowania - dodał Morawiecki.
Jego zdaniem, "reindustrializacja jest fantastycznym kołem zamachowym na przyszłość".
Według wicepremiera, żeby generować oszczędności, to warto, aby była nadwyżka budżetowa, a nie deficyt. - Zobaczymy, jak się ten rok zakończy. Myślę, że on będzie bardzo pozytywnym zaskoczeniem dla wszystkich - dodał. - Długoterminowo chcemy, żeby następowała dalsza konsolidacja finansów publicznych - powiedział.
Uszczelnienie podatków
Podkreślił "wielki sukces Ministerstwa Finansów", czyli uszczelnienie podatków. - To, w jaki sposób dzisiaj działają systemy informatyczne i Krajowa Administracja Skarbowa, kontrola ruchu towarowego, eliminacja karuzel VAT-owskich - bardzo się do tego przyczynia pozytywnie - podkreślił Morawiecki.
Wicepremier ocenił, że skala uszczelniania systemu podatkowego w 2018 r. wyniesie 0,5 proc. PKB i da budżetowi 10 mld zł.
- W tym roku zmniejszymy lukę podatkową - zdaniem Komisji Europejskiej i film konsultingowych o ok. 0,7-0,8 proc. PKB – moim zdaniem o blisko 1 proc. PKB, czyli o 20 mld zł. W ciągu jednego roku. Widzę obniżenie tej luki o kolejne 0,5 proc. PKB w kolejnym roku - powiedział.
Dodał, że priorytetem rządu na kolejne dwa lata jest stworzenie odpowiednich warunków do rozwoju mikro-, małych i średnich firm oraz utrzymanie długookresowego, stabilnego wzrostu gospodarczego na poziomie 4-4,5 proc.
Bezrobocie to nie problem
Morawiecki stwierdził, że wysokie bezrobocie przestało być w Polsce problemem. - Trend malejącego bezrobocia jest dużą naszą zasługą, ponieważ wzmocniliśmy go bardzo wyraźnie i dzisiaj zaczyna brakować rąk do pracy, a wysokie bezrobocie przestało być problemem, tą zmorą III Rzeczpospolitej - powiedział. Zdaniem Morawieckiego, filar Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju pod hasłem "reindustrializacja" zadziałał i zadziałało też przyciąganie nowych zaawansowanych technologii. - Rozwój stref ekonomicznych w kierunku wysoko zaawansowanych technologii i w ogóle przemysłu zadziałał i teraz przemysł jest takim rozsadnikiem kolejnych miejsc pracy - dodał. Podkreślił, że rozwój Polski jest skierowany w kierunku małych miejscowości. - Nasz rozwój jest również po to, żeby w małych miejscowościach i 30 km, 40 km od tych miejscowości można było znaleźć godną pracę z godnym wynagrodzeniem, stąd nasza polityka płacy minimalnej - stwierdził. - Popychanie płacy w górę wcale nie musi oznaczać spadku konkurencyjności polskiej gospodarki. Ten wzrost płacy minimalnej i w ogóle płacy wcale nie musi oznaczać spadku produktywności w polskiej gospodarce, wręcz przeciwnie, on zmusza w pewnym sensie (...) przedsiębiorców do automatyzacji, do robotyzacji - stwierdził. Na koniec 2017 roku poziom inwestycji powinien osiągnąć 18 proc. do PKB, a ich wartość wynieść 355-360 mld zł - ocenił Morawiecki.
Priorytety
Morawiecki był pytany też o priorytety na kolejne dwa lata. - Przede wszystkim naszym oczkiem w głowie, perłą naszej gospodarki, są polscy mali i średni przedsiębiorcy. Chcemy, żeby mikro stawali się mali, mali - większymi, a więksi, żeby ekspandowali na cały świat. Tak się buduje polski kapitał. To jest dla mnie najpoważniejsze zadanie, żeby stworzyć warunki, jak najlepsze, dla rozwoju. To jest punkt numer jeden - powiedział Morawiecki. Jak dodał, patrząc na długoterminowe priorytety, "kładę ogromny nacisk właśnie na program budowy kapitału poprzez system emerytalny".
Zadeklarował również, że będzie wspierał "gdzie tylko się da" program Mieszkanie plus. - Tanie budownictwo mieszkaniowe jest odpowiedzią na pytania, "jak przyciągnąć ludzi, jak zwiększyć chęć do posiadania dzieci, jak zwiększyć nasz potencjał produkcyjny". Wszędzie gdzieś tam przewija się kwestia tego wielkiego deficytu mieszkaniowego - mówił. Zapewnił, że w najbliższych dwóch latach położy "ogromny nacisk" na rozwiązanie tego problemu. W ocenie wicepremiera jednym z powodów wyjazdów z kraju Polaków jest "zagęszczenie w naszych mieszkaniach, brak mieszkań, brak perspektyw mieszkaniowych". Podkreślił, że "tanie budownictwo mieszkaniowe - Mieszkania dla rozwoju, Mieszkanie plus, tanie mieszkania różnego rodzaju: komunalne, spółdzielcze, deweloperskie" - są traktowane z "ogromną powagą". Dodał, że chodzi o mieszkania budowane tanio "z materiałów podstawowych, na gruntach samorządowych, państwowych, spółek Skarbu Państwa, ale właśnie w takim modelu, żeby zdecydowanie obniżyć cenę, tak żeby stworzyć wielki rynek mieszkań na wynajem, z opcją wykupu tych mieszkań". Zdaniem Morawieckiego dla człowieka najważniejsze są - "dobra praca, godna płaca i mieszkanie, żeby móc założyć rodzinę".
Morawiecki powiedział, że "Polska może stać się krajem wielkich projektów, może tu powstać Centralny Port Komunikacyjny, czy hub gazowy dla całej Europy Środkowej". Jak dodał, w ciągu kolejnych dwóch lat rząd chce położyć nacisk na to, aby przełamać "imposybilizm". Stwierdził też, że nie jest wykluczone, że średni unijny poziom PKB na głowę mieszkańca uda się Polsce osiągnąć przed rokiem 2030. - To jest absolutnie do zrobienia, może nawet (...) o parę lat wcześniej nam się uda - zaznaczył. Wicepremier mówił również, że Polska najszybciej w Europie odchodzi od węgla. Dodał, że trzeba tak modernizować energetykę, by nie "zabić" rodzimego przemysłu. Jak mówił, przez ostatnie 15 lat Polska zmniejszyła swoją zależność od węgla o 15 proc., z kolei Niemcy o 8 proc.
Autor: tol / Źródło: PAP