Zakład Ubezpieczeń Społecznych mówi "sprawdzam" i kontroluje pracowników na L4. Jeden z nich podczas "chorobowego"… latał na paralotni. Tylko w pierwszym półroczu 2018 roku ZUS wstrzymał świadczenia chorobowe na kwotę kilkunastu milionów złotych.
Z wyników kontroli ZUS raczej nie ucieszą się pracodawcy. Pokazują one, że zamiast spędzać czas na odpoczynku i wracaniu do sił na "chorobowym", niektórzy pracownicy wykorzystują wolny czas na remont mieszkania czy podróżowanie. Jeden z nich latał nawet na paralotni.
Urzędnicy ZUS informują, że inny mężczyzna został przyłapany podczas obsługi koparki. Tłumaczył się tym, że w drodze do apteki zobaczył maszynę i poczuł taką tęsknotę za pracą, że po prostu do niej wsiadł, a kontrolerzy pojawili się akurat w tym momencie.
Takie tłumaczenie wywołuje uśmiech na twarzy, ale ZUS przypomina, że podobne oszustwa działają na szkodę nas wszystkich.
Kontrole ZUS
Z oficjalnych danych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wynika, że w pierwszym półroczu tego roku zakład przeprowadził 241,1 tys. kontroli osób, które korzystały ze zwolnienia lekarskiego. Było to o blisko 25 tys. mniej kontroli niż w tym samym okresie roku ubiegłego.
Jednak tegoroczna weryfikacja zwolnień okazała się zdecydowanie bardziej skuteczna. Decyzji wstrzymujących dalszą wypłatę świadczenia było blisko 15 tys., w porównaniu do nieco ponad 10,5 tys. w pierwszym półroczu roku ubiegłego.
Prawie dwukrotnie wzrosła natomiast kwota wstrzymanych świadczeń, sięgając 12,6 mln zł (6,9 mln zł w porównywalnym okresie 2017 r.). Zgodnie ze swoimi uprawnieniami ZUS obniża podstawę wymiaru świadczeń chorobowych do 100 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia, gdy osoba na zwolnieniu lekarskim traci tytuł do ubezpieczenia chorobowego, np. w wyniku wygaśnięcia umowy o pracę. Z tego powodu w pierwszym półroczu 2018 roku ZUS obniżył zasiłki chorobowe i świadczenia rehabilitacyjne ponad 90 tys. osób, na kwotę blisko 83,5 mln zł. W tym samym okresie roku ubiegłego było to odpowiednio blisko 105 tys. osób i kwota 89,3 mln zł. Rzecznik ZUS Wojciech Andrusiewicz zaznaczył, że do czasu powszechnego wejścia do użycia elektronicznego zwolnienia lekarskiego, co ma się stać 1 grudnia 2018 r., zakład ma obowiązek obniżyć o 25 proc. świadczenie, wszystkim tym, którzy w ciągu 7 dni nie dostarczą zwolnienia do pracodawcy lub ZUS-u.
Świadczenie jest obniżane za każdy dzień zwłoki, począwszy od 8 dnia zwolnienia. W pierwszym półroczu tego roku Zakład obniżył z tego tytułu świadczenia chorobowe o kwotę ok 2,1 mln zł. W tym samym okresie roku ubiegłego było to 2,19 mln zł.
Autor: tol//dap / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock