Polska agencja ratingowa wchodzi wreszcie do gry - informuje we wtorkowym wydaniu "Rzeczpospolita". Powołany przez giełdę Instytut Analiz i Ratingu (IAiR) dostanie wsparcie od Polskiego Funduszu Rozwoju i Biura Informacji Kredytowej. Oferta oceny kredytowej ma być skierowana do firm, których nie stać na usługi tzw. wielkiej trójki, czyli agencji Standard & Poor's, Fitch lub Moody's.
Jak podaje gazeta, warszawska giełda utworzyła Instytut Analiz i Ratingu (IAiR) w połowie 2014 r. Do tej pory instytucja nie oceniła żadnego emitenta obligacji korporacyjnych.
Dodatkowe wsparcie
Biorąc jednak pod uwagę kluczową rolę, jaką ma do odegrania rynek kapitałowy w planie Morawieckiego, projekt polskich ratingów powraca i to z dodatkowym wsparciem - w IAiR, oprócz GPW, zaangażowane będą Polski Fundusz Rozwoju i Biuro Informacji Kredytowej - czytamy w "Rz". - IAiR, do chwili rejestracji w Europejskim Nadzorze Giełd i Papierów Wartościowych (ESMA), może przygotowywać i publikować analizy i raporty. Do tego się przygotowuje rozwijać narzędzia analityczne i zespół. Będą one też stanowiły jeden z istotnych elementów wniosku rejestracyjnego. Jednak niezbędnym warunkiem do wydawania przez IAiR publicznych ratingów jest rejestracja w ESMA. Sam proces analizowania wniosku przez urząd nadzoru będzie trwał co najmniej trzy miesiące. Jak tylko procedura dobiegnie końca, Instytut zacznie publikować ratingi - powiedział cytowany przez "Rzeczpospolitą" prezes IAiR Wojciech Lipka.
Polska agencja
O pomyśle stworzenia Instytut Analiz i Ratingu (IAiR) pisaliśmy już w połowie 2014 roku. Celem polskiej agencji ratingowej ma być w pierwszej kolejności nadawanie ratingów papierom wartościowym, emitowanym przede wszystkim przez małe i średnie podmioty, które nie mają możliwości skorzystania z usług dużych zagranicznych agencji.
Autor: msz//dap / Źródło: PAP, tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Schutterstock