Ze wstępnych danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w 2017 roku zarejestrowano 403 tysięcy żywych urodzeń. To około 20 tysięcy więcej niż w poprzednim roku. Została też przekroczona bariera, o którą zakładała się minister pracy.
Jak poinformował GUS w środę, współczynnik urodzeń wzrósł o 0,6 pkt i obecnie wynosi 10,5 promila. Współczynnik urodzeń określa liczbę urodzonych dzieci na tys. mieszkańców kraju.
Bardziej szczegółowe dane GUS opublikuje we wtorek 30 stycznia.
Ze wstępnych danych GUS z grudnia wynikało, że od stycznia do października 2017 r. urodziło się 341,1 tys. dzieci. W analogicznym okresie poprzedniego roku było to 319 tys. 603 urodzeń. GUS podał wtedy ponadto, że w październiku urodziło się 35 tys. dzieci, czyli prawie o 3 tys. więcej niż w analogicznym miesiącu 2016 r. Z kolei w I półroczu 2017 r. zarejestrowano 200 tys. urodzeń żywych. Wówczas było to o ponad 14 tys. więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.
Dane skomentował na Twitterze wiceminister w resorcie rodziny, pracy i polityki społecznej Bartosz Marczuk.
Mamy 403 tys. urodzeń w 2017 r. Do 500+ nikt już nawet nie marzył o przekroczeniu tej bariery. Teraz trzeba walczyć o więcej. https://t.co/p34ffCoBM0 @E_Rafalska @MorawieckiM @MRPiPS_GOV_PL
— Bartosz Marczuk (@BartoszMarczuk) 24 stycznia 2018
Zakład
Przekroczenie bariery 400 tys. urodzeń za cel już pod koniec marca 2017 roku wyznaczyła sobie minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska. - Jeżeli w 2017 roku nie urodzi się 400 tysięcy dzieci, to połknę własny język - zapowiedziała w programie "Jeden na jeden".
Zdaniem minister, za wzrost liczby urodzeń odpowiedzialny jest program Rodzina 500 plus. - Są twarde dane i są fakty. Wzrosty urodzeń w listopadzie i grudniu 2016 rok świadczą o wpływie programu 500 plus. Odbył się skok wzrostu urodzeń o ponad cztery tysiące - mówiła.
W 2016 roku odnotowano ponad 382 tysiące urodzeń - o 13 tysięcy więcej niż w 2015 roku.
Rafalska oceniła, że na taką sytuację ma także wpływ sytuacja na rynku pracy, ale nie jest to czynnik decydujący. - Poprawę na rynku pracy mieliśmy przez cały 2016 rok. To jest trzeci rok, kiedy wyniki na rynku pracy nam się poprawiają. Rzeczywiście mamy bardzo dobrą sytuację: najniższe bezrobocie od 26 lat. W tych miesiącach, w których spadało bezrobocie, nawet jeżeli rosła liczba dodatkowych urodzeń, to ona rosła minimalnie. Tu odbył się skok i nikt temu nie zaprzeczy. Mamy tendencję absolutnie wzrostową - podkreślała szefowa resortu rodziny, pracy i polityki społecznej.
W grudniu minister zwróciła natomiast uwagę, że zdezaktualizowały się ostrożne prognozy GUS z 2014 r., zgodnie z którymi w Polsce w 2017 r. miało się urodzić 346 tys. dzieci. Zwróciła uwagę, że prawie w każdym miesiącu 2017 r. urodziło się więcej dzieci w porównaniu do miesięcy 2016 r., w związku z czym uprawnione jest mówienie o tendencji wzrostowej urodzeń w Polsce. Według szefowej resortu pracy liczba urodzeń w 2018 r. może jeszcze wzrosnąć, o ile będą spełnione pewne warunki. Wskazała nie tylko na kontynuację wypłat świadczenia 500 plus, ale i sytuację na rynku pracy, m.in. wzrost płac i stabilizację zatrudnienia.
Urodzenia
Bariera 400 tys. urodzeń - choć symboliczna, nie jest w naszym kraju niczym niezwykłym. Np. w 1990 roku - zgodnie z danymi GUS - w Polsce urodziło się 550 tys. dzieci.
Ostatnie lata były jednak znacznie gorsze. Krytyczny moment, kiedy liczba urodzeń spadła poniżej 351 tys., przypadł na 2003 r., co - jak informuje GUS - jest najgorszym wynikiem od II wojny światowej.
Od tego momentu urodzenia rosną. Bariera 400 tys. została już wcześniej przekroczona w 2010 roku. Od tamtej pory liczba urodzeń obniża się, nie spadając jednak poniżej liczby z 2003 roku.
Najmłodsze dzieci - w wieku do 7 lat, stanowią około 7 proc. mieszkańców Polski.
Autor: ps//bgr / Źródło: PAP, TVN24, tvn24bis.pl