Wsparcie dla rolników na przykład w przypadku nadurodzaju czy niskich cen płodów rolnych, poszerzenie możliwości ich bezpośredniej sprzedaży czy zwiększenie dopłat do paliwa rolniczego - to niektóre filary rządowego Planu dla wsi, przedstawione w piątek przez wiceministra rolnictwa Szymona Giżyńskiego.
Jednym z nowych – jak mówił wiceminister na spotkaniu z rolnikami w Nakle Śląskim - rozwiązań jest umożliwienie większej niż dotąd bezpośredniej sprzedaży płodów rolnych przez samych rolników, m.in. poprzez zwiększenie nieopodatkowanej wielkości obrotu takimi produktami z obecnych 20 tys. do 40 tys. zł. Po przekroczeniu tego progu rolnicy płacą 2-proc. podatek obrotowy. Zwiększony będzie też zasięg terytorialny, w ramach którego rolnik będzie mógł bezpośrednio oferować swoje produkty.
Bezpośrednia sprzedaż
- Można będzie sprzedawać nie tylko, jak dotąd, jedynie we własnym ogródku czy domostwie, ale praktycznie wszędzie, gdzie ta sprzedaż jest interesująca dla odbiorców - np. do restauracji, stołówek czy wiejskich sklepików – wszędzie tam, gdzie handel jest usankcjonowany warunkami i odpowiedzialnością sanitarną, tam rolnicy mogą pójść bezpośrednio ze swoimi towarami – tłumaczył wiceminister Szymon Giżyński.
Większe dopłaty do paliwa
Zwiększony będzie także zakres dopłat do paliwa rolniczego. Giżyński przypomniał, że podniesiony będzie limit paliwa na 1 ha, od którego przysługiwać będzie zwrot akcyzy (z 86 litrów do 100 litrów). Większy limit paliwa (o 30 litrów) i większy zwrot akcyzy przysługiwać będzie rolnikom produkującym bydło. Innym planowanym działaniem jest utworzenie Narodowego Holdingu Spożywczego, którego celem ma być stabilizacja na rynkach rolnych. Jak mówił wiceminister, holding ma być także jedną z form zachęcenia producentów rolnych, by częściowo weszli również w rolę przetwórców. - Holding nie będzie zaburzał rynku. Nie mają racji ci, którzy mówią, że to będzie ingerencja w wolny rynek – to będzie wejście w wolny rynek, ale dla jego umocnienia, dla wsparcia tych najbiedniejszych, najsłabszych, którzy obecnie, wskutek bezwzględnych mechanizmów, wypadają z tego rynku, kosztem substancji narodowej, bo to są polscy rolnicy – mówił Giżyński.
Pomoc w kryzysie
„Dzięki temu może nie panem, ale współkreatorem, sytuacji będzie plantator i producent. W tych projektach jest również pomysł na to (…) aby stworzyć warunki, dzięki którym negocjowana cena będzie optymalna, czyli uczciwa – w oparciu o wskaźniki statystyczne czy wskaźniki instytutów naukowych, które obiektywizują takie sytuacje” – powiedział wiceminister. Zastrzegł, że choć nie da się ustalić sztywnych cen skupu np. owoców miękkich na kolejny rok, można stworzyć ustawowy mechanizm dający możliwość optymalnego kształtowania cen. Przypomniał, że przyczyny tegorocznej sytuacji na rynku owoców miękkich bada m.in. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, sprawdzając, czy mogła mieć miejsce zmowa cenowa przetwórców.
Autor: tol//sta / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock