Facebook, Microsoft, Twitter i Youtube połączyły siły w walce z agresywnymi i ekstremistycznymi treściami, które są rozprzestrzeniane na ich stronach. Firmy planują stworzyć bazę danych zawierającą "cyfrowe odciski palców" publikowanych treści.
Baza danych będzie służyła do monitorowania przesyłanych treści, tak by wychwytywać te brutalne lub ekstremistyczne, zanim zostaną opublikowane. Docelowo baza ma być dostępna dla innych firm zainteresowanych nadzorowaniem tego typu treści.
- Nie ma miejsca na treści promujące terroryzm na hostowanych przez nas stronach - zapowiedział rzecznik Twittera. Wyjaśnił, że inicjatywa jest skierowana przeciw "najbardziej ekstremalnym i rażącym" obrazom i filmom.
Blokada zdjęć i video
Do bazy danych będą trafiały zdjęcia i filmy oznaczone specjalnymi "hashami". Firmy będą udostępniać między sobą wyróżnione w ten sposób treści, dzięki czemu będą mogły wykluczyć dany obraz lub video ze wszystkich swoich stron.
Każdy, kto uzna, że publikowane przez niego treści zostały niesłusznie oznaczone jako promujące grupy terrorystyczne, będzie mógł odwołać się od decyzji o usunięciu - poinformował rzecznik.
Powiedział również, że połączenie sił pomoże firmom efektywniej radzić sobie z usuwaniem treści, które naruszają regulaminy ich stron.
Wymagania UE
Cztery firmy nawiązały współpracę w odpowiedzi na wezwania Komisji Europejskiej, która apeluje do amerykańskich koncernów o szybsze reakcje na mowę nienawiści.
Unijna komisarz ds. sprawiedliwości Vera Jourova zapowiedziała, że jeśli firmy technologiczne nie zaczną szybciej blokować takich publikacji, Bruksela wprowadzi restrykcje prawne.
Zobacz: "Jeżeli ktoś nie jest w stanie poradzić sobie z Twitterem, nie poradzi sobie z kodami nuklearnymi" (Film z 7.11.2016)
Autor: azb/ms / Źródło: BBC
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock