Początek nowego tygodnia przyniósł lekki spadek wyceny polskiej waluty, co należy traktować jako korektę wzrostów z ostatnich sesji - uważa analityk domu maklerskiego Banku Ochrony Środowiska Konrad Ryczko.
Około godziny 17. za euro trzeba było zapłacić 4,12 zł, za dolara 3,79 zł, a za franka szwajcarskiego 3,94 zł.
Głównym tematem dolar
Ponadto w ocenie Ryczko na niekorzyść PLN działał wzrost wyceny koszyka dolarowego do okolic 3-miesięcznych maksimów. - Temat Grecji został obecnie odsunięty na dalszy plan, a inwestorzy skupiają się na perspektywach amerykańskiej polityki monetarnej. Ewentualne podwyżki stóp w wykonaniu FED (prawdopodobnie wrzesień) stanowić będzie czynnik ograniczający atrakcyjność inwestycji w waluty rynków wschodzących, w tym PLN. Poza walutami warto wspomnieć, iż rentowności polskiego długu zeszły poniżej 2,90 proc. i są na najniższych poziomach od maja br. - ocenił Ryczko.
Również w ocenie analityka domu maklerskiego mBanku Kamila Maliszewskiego poniedziałkowa sesja przyniosła znaczące osłabienie polskiej waluty.
- Widzimy, że inwestorzy na początku tygodnia, pomimo wzrostów na europejskich giełdach, z nieufnością patrzą w stronę rynków wschodzących. Jak na razie mamy do czynienia jedynie z odreagowaniem po spadkach z ostatnich dwóch tygodni. Dopóki kurs EUR/PLN znajduje się poniżej około 4,15, to ciągle najbardziej prawdopodobne wydaje się większe umocnienie złotego i spadek poniżej poziomu 4,10 - wskazał Maliszewski.
Co z Grecją?
Złoty w poniedziałek zanotował niewielki wzrost w stosunku do dolara. - Na parze USD/PLN także widzieliśmy w poniedziałek niewielkie wzrosty, nie udało się jednak pokonać okolic 3,80. W przypadku dalszego umocnienia dolara w stosunku do euro, należy się liczyć z dotarciem kursu USD/PLN do poziomu 3,82 jeszcze w tym tygodniu - zaznaczył analityk.
Maliszewski wskazała, że najmniej złoty zyskał dziś wobec franka szwajcarskiego, który kosztuje nieznacznie poniżej 3,95. - Ze względu na zrealizowanie przez Grecję płatności na rzecz IMF oraz ECB, po przekazaniu środków z pożyczki pomostowej, nie widać obecnie większych zagrożeń na horyzoncie i należy oczekiwać stabilizacji notowań złotego w stosunku do franka szwajcarskiego - podkreślił.
Analityk dodał, że dobre odczyty z polskiej gospodarki, które widzieliśmy w piątek, powinny pozytywnie wpłynąć na notowania złotego, jeżeli tylko poprawi się sentyment do walut w naszym regionie. - W poniedziałek widzieliśmy także osłabienie węgierskiego forinta oraz tureckiej liry, która traciła ze względu na obawy związane z zamachem na wschodzie kraju oraz coraz większym prawdopodobieństwem wcześniejszych wyborów parlamentarnych w związku z trudnościami z wyłonieniem nowego rządu - zaznaczył analityk.
W bieżącym tygodniu nie poznamy żadnych istotnych odczytów z polskiej gospodarki i nie należy oczekiwać większej nerwowości wśród inwestorów i dużych wahań kursu złotego.
Autor: /gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock