Zaledwie 73 grosze trzeba było zapłacić w czwartek za lirę. Tak tania turecka waluta nie była nigdy w historii. Zdaniem ekspertów, problemy gospodarcze kraju pogłębia coraz ostrzejszy spór polityczny na linii Waszyngton-Ankara.
W środę pierwszy raz w historii za dolara trzeba było płacić ponad 5 lir. W czwartek na parze USD/TRY obserwowaliśmy dalsze wzrosty i około godziny 20.30 za amerykańską walutę trzeba było zapłacić 5,07 lir. To o ponad 30 procent więcej niż w marcu i 80 procent więcej niż trzy lata temu.
Lira straciła także względem złotego, co oznacza dobre informacje dla wszystkich wyjeżdżających na urlopy do Turcji.
Około godziny 20.30 za tamtejszą walutę trzeba było zapłacić 73 grosze. Podczas gdy w grudniu 2010 roku było to ponad 2 zł.
Napięcia na linii USA-Turcja
Zdaniem Marcina Lipki, głównego analityka Cinkciarz.pl, problemy gospodarcze kraju pogłębia coraz ostrzejszy spór polityczny na linii Waszyngton - Ankara. Jak wskazał, sytuacja Turcji komplikuje się praktycznie z dnia na dzień.
Pod koniec lipca turecki bank centralny gwałtownie podniósł prognozy inflacji na ten rok. Wcześniej oczekiwania były na poziomie 8,4 procent, a teraz zostały zwiększone do 13,4 procent. Analityk zwrócił jednak uwagę, że ta wartość może być niedoszacowana, gdyż w lipcu ceny wzrosły prawdopodobnie o ponad 16 procent rok do roku.
W ciągu ostatnich godzin inwestorzy jednak mieli poważniejszy problem. USA nałożyły bowiem sankcje na dwóch tureckich ministrów, będące reakcją na uwięzienie w Turcji amerykańskiego pastora Craiga Brunsona.
Słabe prognozy
Analityk przypomniał, że od początku roku tureckie aktywa są pod bardzo poważną presją. Jest to wynik cięcia oceny kredytowej przez wszystkie wiodące agencje ratingowe, braku chęci opanowania inflacji przez bank centralny i pogłębiającego się deficytu na rachunku obrotów bieżących. Rentowności 2-letnich obligacji skarbowych Turcji wzrosły z 12,8 procent na początku lutego do 21 procent obecnie. Z kolei indeks giełdowy Istanbul 100 wyrażony w dolarze, według wyliczeń agencji Bloomberg, stracił od początku roku 36 procent wartości. To drugi najgorszy wynik po Wenezueli, gdzie w wyniku załamania gospodarczego brakuje żywności i leków.
Zdaniem Marcina Lipki, napięcia na linii USA-Turcja mogą wywoływać jednak dalszą wyraźną presję spadkową na tureckie aktywa, co przy ogólnej słabości lokalnej gospodarki tworzy skrajnie niebezpieczną mieszankę dla liry.
Autor: mb / Źródło: tvn24bis.pl, PAP