PKN Orlen w ramach dywersyfikacji dostaw ropy naftowej jest gotowy na przyjęcie dla swych rafinerii surowca z Iranu, ale na razie decyzja w tej sprawie nie zapadła. Polscy kierowcy jeżdżą teraz na paliwie z Rosji i Arabii Saudyjskiej.
PKN Orlen testuje różne gatunki surowca, pochodzące z różnych regionów świata, w tym z Iraku, Iranu, a także z USA.
- Na brak ropy nie narzekamy. Ropę mamy. Jest kwestia oczywiście decyzji dalszej, dywersyfikacyjnej i być może w niedługim czasie również ropa z Iranu będzie do nas płynęła - powiedział wiceprezes płockiego koncernu Sławomir Jędrzejczyk.
Przypomniał, że jest to jednak kraj objęty w sankcjami. - Także jest kwestia dogrania operacyjnego i zapotrzebowania naszych rafinerii. Absolutnie jesteśmy gotowi taką ropę sprowadzać - dodał.
Dostawy ropy
PKN Orlen jesteśmy gotowy przyjąć ponad 60 gatunków ropy.
- Także generalnie nie jest to kwestia jakości ropy. Jest kwestia bardziej dogrania warunków ekonomicznych i takiego skonfigurowania również tych dostaw, żeby było to optymalne dla pracy rafinerii - zaznaczył Jędrzejczyk, dopytywany o możliwość przerobu surowca z Iranu. Wiceprezes PKN Orlen przypomniał jednocześnie, że spółka ma m.in. podpisane kontrakty na dostawy ropy naftowej z rosyjskim Rosneftem oraz z Saudi Aramco z Arabii Saudyjskiej. Umowa zawarta w maju z Saudi Aramco, jednym z największych koncernów wydobywczych na świecie, będzie obowiązywała do końca grudnia. Zakłada dostawy saudyjskiego surowca w ilości ok. 200 tys. ton miesięcznie do rafinerii grupy PKN Orlen w Polsce, Czechach i na Litwie. Kontrakt przewiduje opcję automatycznego przedłużenia na kolejne lata.
Umowa z Rosjanami
Z końcem grudnia 2015 r. PKN Orlen podpisał aneks do długoterminowej umowy na dostawy ropy naftowej z rosyjskim koncernem Rosneft Oil Company. Porozumienie zapewnia dostawę od 18 mln ton do 25,2 mln ton surowca, a szacunkowa maksymalna wartość kontraktu to ok. 26 mld zł. Dostawy realizowane są rurociągiem "Przyjaźń" do rafinerii w Płocku od 1 lutego i potrwają do 31 stycznia 2019 r. - spółka posiada także opcję odbioru części dostaw tego surowca w gdańskim Naftoporcie lub w terminalu morskim w Butyndze na Litwie. PKN Orlen ma też kontrakt z Tatneft Europe z siedzibą w Szwajcarii, handlowym przedstawicielem rosyjskiej spółki Tatneft, zawarty także w grudniu 2015 r. Zgodnie z tym kontraktem dostawy ropy naftowej bezpośrednio do Płocka realizowane są od 1 stycznia 2016 r. i będą trwać do 31 grudnia 2018 r. Umowa przewiduje dostawę od 3,6 mln ton do 7,2 mln ton surowca, a szacunkowa maksymalna wartość kontraktu to ok. 7,4 mld zł.
Odessa - Brody
Wiceprezes PKN Orlen ds. finansowych pytany w czwartek, czy spółka ta rozważa zaangażowanie się w projekt przedłużenia do Polski ukraińskiego ropociągu Odessa - Brody, odparł, iż strategią tej spółki jest "być trochę neutralnym logistycznie". - Z naszego punktu widzenia, im więcej alternatyw logistycznych tym lepiej, ale na tym etapie nie planujemy naszego dużego zaangażowania - podkreślił Jędrzejczyk. Przypomniał jednocześnie, że ropa z Azerbejdżanu, czyli z regionu, który ma zapewniać surowiec dla projektu przedłużenia do Polski rurociągu Odessa-Brody, jest dostarczana do czeskiej rafinerii w Kralupach, działającej w ramach grupy Unipetrolu, w którym płocki koncern posiada 62,99 proc. akcji. W ostatnim czasie prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew zakomunikował, że wraz z prezydentem Ukrainy Petrem Poroszenką polecił wznowienie projektu rurociągu Odessa-Brody, co - jak dodał - stworzy możliwości transportu surowca w obszarze mórz: Kaspijskiego, Czarnego i Bałtyku. - W tym trójkącie jest potencjał dla współpracy i uważam, że bez wątpienia rola korytarza transportowego jest w naszej współpracy kluczowa - podkreślił Alijew.
Zaznaczył przy tym, że Azerbejdżan dostarcza na rynki europejskie bardzo duże ilości swojej ropy i staje się krajem tranzytowym dla państw leżących na wschodnim wybrzeżu Morza Kaspijskiego.
Ropa namieszała na Wall Street. Indeksy na czerwono:
Autor: tol//ms / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Orlen