Do końca dekady Australia prześcignie Katar w eksporcie LNG

[object Object]
Janusz Steinhoff o imporcie gazu z RosjiTVN24 BiS
wideo 2/3

Okres dominacji Kataru powoli się kończy. Jak wynika z analizy PISM, do końca dekady to Australia będzie największym eksporterem LNG. Z punktu widzenia importerów LNG - w tym Polski - powodzenie tych starań doprowadzi do wzmocnienia sprzyjających tendencji rynkowych.

Jak zauważa w opublikowanym we wtorek raporcie ekspert Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Bartosz Wiśniewski, Australia jest obecnie drugim – po Katarze – eksporterem gazu skroplonego. Według prognoz australijskich władz do końca 2017 r. wolumen dostaw sięgnie 52 mln ton LNG, a udział Australii w globalnym rynku tego suroiwca wyniesie ok. 17 proc. Będzie to oznaczało ponaddwukrotny wzrost eksportu w porównaniu z 2014 r. To efekt uruchomienia w latach 2015–2017 czterech nowych terminali skraplających.

W 2019 r., po rozbudowie istniejących i uruchomieniu dwóch kolejnych gazoportów, potencjał eksportowy wzrośnie do 88 mln ton rocznie. Australia prześcignie wtedy Katar, będzie też górować nad USA. LNG - po rudzie żelaza i węglu kamiennym - stanie się dla Australii trzecim pod względem wartości towarem eksportowym.

"Przewagą terminali australijskich, zarówno tych położonych na wschodnim, jak i na zachodnim wybrzeżu, nad konkurentami z Kataru i USA, jest mniejsza odległość od największych importerów LNG – Japonii, Korei Południowej, Chin – odpowiadających obecnie za 55 proc. globalnego popytu. Gazowce z Zatoki Perskiej potrzebują dwóch tygodni, aby dotrzeć do Japonii. Nawet po modernizacji Kanału Panamskiego, dzięki której z przeprawy tej może korzystać więcej jednostek z ładunkiem z USA, żegluga z Zatoki Meksykańskiej do Azji Wschodniej zajmuje ok. trzech tygodni. Dostawy z Australii docierają do odbiorców w tym regionie mniej więcej w tydzień. Niższe ceny frachtu, zwłaszcza w obliczu wysokich kosztów produkcji (projekty australijskie należą do najdroższych na świecie, koszty są nawet o 50 proc. wyższe niż w USA) oraz nadwyżek mocy skraplających na rynku, będą podstawą konkurencyjności australijskiego LNG.

Wprawdzie producenci LNG z Azji Południowo-Wschodniej – Indonezja, Malezja – znajdują się w jeszcze lepszym położeniu (przede wszystkim z punktu widzenia dostaw do Indii – 7 proc. globalnego popytu na LNG), ale w najbliższych latach nie planują znaczących inwestycji w swój potencjał. Do 2022 r. ich udział w rynku spadnie wraz z rozbudową terminali w Australii i USA. Niewielką część rynku zagospodaruje Rosja. Terminal na Sachalinie, choć korzysta z uprzywilejowanego położenia, dysponuje mocami na poziomie tylko 10 mln ton" - napisał Wiśniewski.

Ekspert zauważył, że konkurencyjności dostaw gazu z Australii dodatkowo sprzyjają zerowe stawki celne na import tego surowca u kluczowych odbiorców oraz zastosowanie elastycznych, atrakcyjnych cenowo kontraktów krótkoterminowych (spot), które pozwoliły szybko zdobyć znaczącą część rynku.

"Umowa o wolnym handlu z Koreą Południową weszła w życie w grudniu 2014 r., z Japonią – w styczniu 2015 r., a z Chinami – w grudniu 2015 r. Wolumen dostaw LNG do Japonii w latach 2014–2016 wzrósł o 25 proc., a udział Australii w tamtejszym rynku – z 20 proc. do 27 proc. W przypadku Chin usunięcie barier celnych zbiegło się w czasie z dynamicznym wzrostem chińskiego zapotrzebowania na gaz skroplony: jeszcze w 2011 r. było to niecałe 13 mln ton, w 2014 r. już ok. 20 mln ton, a w 2016 r. prawie 27 mln ton.W latach 2014–2016 udział Australii w dostawach na ten rynek wzrósł z 19 proc. do 46 proc. W tym czasie udział Kataru w rynku japońskim spadł z 18 proc. do 14 proc., a w chińskim z 33 proc. do 18 proc. Australia wyprzedziła Malezję i Indonezję w dostawach LNG do Korei Południowej. W latach 2014–2016 wolumen dostaw zwiększył się ponad 5,5-krotnie, do prawie 5 mln ton LNG, co dało Australii 14 proc. udziału w rynku" - zauważył ekpert PISM

W jego opinii najpoważniejsze wyzwania to wzrost cen gazu na rynku wewnętrznym wskutek zwiększenia wolumenu eksportu LNG oraz ryzyko wystąpienia deficytu surowca dla odbiorców krajowych.

"Pierwsze zjawisko zaistniało we wschodniej i w południowej części kraju, połączonych infrastrukturą przesyłową. Zlokalizowani są tam najwięksi odbiorcy gazu (elektroenergetyka, sektor petrochemiczny i wydobywczy, największe aglomeracje miejskie), odpowiadający za ponad 85 proc. całkowitego zapotrzebowania. We wschodniej Australii w 2015 r. oddano do użytku trzy terminale o łącznej mocy 25 mln ton. W latach 2015–2017 hurtowe ceny gazu wzrosły tam trzykrotnie. Reakcją australijskich władz jest wprowadzenie limitów eksportowych LNG, uruchamianych wobec firm przeznaczających na rynek wewnętrzny mniej surowca niż na eksport w wypadku stwierdzenia deficytu gazu dla odbiorców krajowych. Docelowo jednak Australia będzie musiała zainwestować w gazociągi między wschodnią częścią kraju a regionami zachodnim i północnym – bardziej zasobnymi w gaz (ponad dwie trzecie rezerw) i zorientowanymi dotąd na rozwój potencjału jego eksportu. Będzie to konieczne tym bardziej, że krajowe zapotrzebowanie na gaz wzrośnie. Jeżeli Australia ma wywiązać się z podjętego w Paryżu w 2015 r. zobowiązania do redukcji emisji CO2 o 26–28 proc. do 2030 r., będzie musiała ograniczyć udział energetyki węglowej w strukturze wytwarzania (ok. 63 proc.)" - napisał.

Ocenę długoterminowej rentowności eksportu LNG utrudnia specyfika wydobycia gazu z pokładów węgla (coal-bed methane, CBM). Na CBM polegają terminale wschodnioaustralijskie, których łączna moc produkcji LNG w perspektywie 2019 r. będzie odpowiadać za prawie 30 proc. potencjału całego kraju. Produktywność tamtejszych odwiertów z CBM jest nawet czterokrotnie mniejsza niż w przypadku wydobycia z tradycyjnych (konwencjonalnych) złóż. Utrzymanie produkcji na założonym poziomie wymaga więc większych nakładów na poszukiwania i wydobycie. Lokalne władze oceniają, że do wyprodukowania 25 mln ton LNG co roku konieczne będzie wykonanie nawet 1000 nowych odwiertów. Z kolei terminale w Australii zachodniej są zasilane z podmorskich złóż gazu, których eksploatacja jest droższa niż lądowych.

"Dostępność środków na te inwestycje będzie uzależniona od poziomu cen ropy naftowej na światowych rynkach. Indeksacja do cen ropy jako sposób wyceny kontraktów na LNG dominuje w umowach długoterminowych zawieranych przez nabywców z Azji Wschodniej. Z kolei umowy spotowe, choć atrakcyjne jako instrumenty wejścia na rynek, nie zapewniają dostawcom LNG zysków, które mogłyby pokryć wydatki na powstanie terminali. Koszty budowy australijskich instalacji do eksportu LNG były wyższe, niż przewidywano, a terminale zostały oddane do użytku z opóźnieniem. Stawką jest zatem osiągnięcie jak najwyższego stopnia wykorzystania tej kosztownej infrastruktury" - dodał.

Wiśniewski przewiduje, że jeżeli Australia przezwycięży wyzwania stojące przed swą branżą LNG i zapewni odpowiedni wolumen gazu na eksport, pozwoli to umocnić najbardziej znaczącą tendencję na rynku – zapotrzebowanie rosnące wolniej niż przyrost podaży.

"LNG z Australii będzie nadal płynąć przede wszystkim do Azji Wschodniej (nawet 90 proc. w 2019 r.). Na innych rynkach, np. w Europie, przegra konkurencję z tańszymi dostawcami – nie tylko gazu skroplonego, ale też dostarczanego rurociągami. Również europejscy importerzy skorzystają jednak na większej dostępności LNG, zwłaszcza w ramach korzystnych cenowo umów krótkoterminowych. Trend ten nabierze dodatkowego znaczenia wraz z powiększaniem się floty gazowców (do 2022 r. ich liczba wzrośnie z obecnych 440 do ponad 550, a nowe jednostki będą miały z reguły większą pojemność - przewiduje.

W jego przekonaniu wraz ze wzrostem znaczenia sektora LNG dla australijskiej gospodarki (w 2019 r. gaz może odpowiadać nawet za 10 proc. całego eksportu) interesy eksporterów gazu mogą zacząć odgrywać większą rolę w kształtowaniu decyzji władz Australii w polityce zagranicznej.

"W żywotnym interesie branży – a także innych gałęzi przemysłu wydobywczego uzależnionych od transportu swoich produktów do odbiorców w Azji Wschodniej drogą morską – leży zapewnienie swobody i bezpieczeństwa żeglugi, w tym w rejonie Morza Południowochińskiego. Australia będzie więc konsekwentnie opowiadać się za dyplomatycznymi sposobami rozstrzygania sporów terytorialnych na tym akwenie. Zarazem Chiny są najważniejszym odbiorcą australijskiego eksportu (32 proc.) dwa razy więcej niż druga na liście Japonia, niemal pięć razy więcej niż Korea Południowa), a dostawy gazu pogłębiają tę zależność – nawet jeżeli najwięcej LNG z Australii nadal będzie importować Japonia. W rezultacie Australia może być niechętna zajmowaniu bardziej stanowczego stanowiska na wypadek eskalacji sytuacji w regionie przez Chiny, zwłaszcza jeżeli utrzyma się podział na tym tle w ramach ASEAN, a USA uchylą się od jednoznacznego zaangażowania politycznego i wojskowego" - napisał Wiśniewski.

Autor: dap / Źródło: PAP

Pozostałe wiadomości

Za niewydanie Urzędowi Ochrony Konkurencji i Konsumenta kontraktów dotyczących budowy Nord Stream 2 rosyjski gigant ma ponieść karę. To pierwszy sukces naszego urzędu w tym konflikcie - donosi piątkowy "Puls Biznesu".

Spór o Nord Stream 2. Gazprom ma zapłacić Polsce

Spór o Nord Stream 2. Gazprom ma zapłacić Polsce

Źródło:
PAP

Inflacja w 2024 roku znajdzie się na poziomie 3,7 procent, a w 2026 roku obniży się do 2,7 procent - wynika z lipcowej projekcji Narodowego Banku Polskiego. Centralna ścieżka PKB zakłada natomiast wzrost na poziomie 3,0 procent w bieżącym roku, 3,8 procent w 2025 roku oraz 3,1 procent w 2026 roku. NBP podaje, że na wzrost inflacji wpłyną podwyżki cen energii oraz zniesienie VAT-u na żywność.

NBP przedstawia nowe scenariusze dla inflacji

NBP przedstawia nowe scenariusze dla inflacji

Źródło:
PAP

Oskładkowanie umów cywilnoprawnym jest przedmiotem prac trwających w resorcie pracy. Wyjątkiem mają być umowy uczniów i studentów do 26. roku życia. Jak powiedział prawnik Tomasz Lasocki Polska jest w wąskiej grupie państw Europy, które "potrafią nie pobrać składki, jeżeli ktoś pracuje".

Trwają prace nad pełnym oskładkowaniem umów. Wyjątek tylko dla jednej grupy

Trwają prace nad pełnym oskładkowaniem umów. Wyjątek tylko dla jednej grupy

Źródło:
PAP

Nieświadomi turyści są naciągani w internecie przez firmy udające popularne muzea - czytamy w piątkowej "Rzeczpospolitej". Muzealnicy są bezradni. Koszt zwiedzania może być nawet kilkukrotnie wyższy.

Udają popularne muzea i naciągają turystów

Udają popularne muzea i naciągają turystów

Źródło:
PAP

- My nie chcemy od nikogo jałmużny. My chcemy, żeby ci, którzy korzystają z naszych treści, za to płacili - powiedział w programie "Fakty po Faktach" na antenie TVN24 Andrzej Stankiewicz, zastępca redaktora naczelnego Onet.pl, pytany o postulat polskich mediów w sprawie zmian w ustawie o prawie autorskim. - Tak naprawdę chodzi o jakość demokracji. Bo bez wolnych, niezależnych i silnych mediów, które są coraz słabsze przez monopolistyczne zabiegi takich koncernów jak Google, nie ma w ogóle reklam - dodał Roman Imielski, pierwszy zastępca redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej".

"Biorą sobie za darmo to, co my miesiącami w pocie i trudzie tworzymy"

"Biorą sobie za darmo to, co my miesiącami w pocie i trudzie tworzymy"

Źródło:
tvn24.pl

Główny Inspektorat Sanitarny wydał w czwartek ostrzeżenie dotyczące partii sosów Winiary. Spożycie produktu przez osoby z alergią na pszenicę lub nietolerancją glutenu może spowodować reakcję alergiczną.

Czołowy koncern spożywczy wycofuje produkt

Czołowy koncern spożywczy wycofuje produkt

Źródło:
tvn24.pl

Wielu wydawców mediów regionalnych przyłączyło się do protestu dotyczącego nierównych relacji z platformami cyfrowymi. Po opublikowaniu na Facebooku wpisów z wyrazami poparcia akcji, zostały one momentalne zablokowane, a w niektórych przypadkach zawieszano całe profile lokalnych portali. - Odebraliśmy to jako pogrożenie palcem przez Facebooka - siedźcie cicho, bo jak będziecie fikać, to zablokujemy wam Facebooka - mówi w rozmowie z sekcją biznesową portalu tvn24.pl dziennikarz serwisów lokalnych ziemiadebicka.pl, mojepieniny.pl i mojebieszczady.com.pl Krzysztof Czuchra.

Opublikowali post, momentalnie zniknęli z Facebooka. "To pogrożenie palcem"

Opublikowali post, momentalnie zniknęli z Facebooka. "To pogrożenie palcem"

Źródło:
tvn24.pl

Posłowie nie posłuchali apelu mediów, teraz czas na senatorów. Chodzi o nowelizację ustawy o prawie autorskim, która jest wdrożeniem przepisów unijnej dyrektywy, regulującej kwestie wynagrodzenia za wykorzystywanie utworów. Jak przestrzegają najwięksi polscy wydawcy, przepisy w kształcie, który przyjął Sejm, są bardzo niekorzystne dla mediów i mogą doprowadzić do zamknięcia wielu z nich. Zapytaliśmy największe koncerny o komentarz do nowych regulacji. Na naszą prośbę odpowiedział Google.

Dlaczego uchwalana ustawa o prawie autorskim może oznaczać likwidację wielu mediów

Dlaczego uchwalana ustawa o prawie autorskim może oznaczać likwidację wielu mediów

Źródło:
tvn24.pl

Polska Rada Biznesu wyraża swoje pełne poparcie dla apelu polskich wydawców, redakcji i dziennikarzy o wprowadzenie koniecznych zmian w ustawie dotyczącej prawa autorskiego, która obecnie znajduje się w Senacie - poinformowała organizacja w komunikacie. Przedstawiciele przedsiębiorców podkreślili, że "praca twórców, dziennikarzy i redakcji nie może być bezpłatną treścią, którą giganty technologiczne – Google, Microsoft czy Meta/Facebook – mogą dowolnie i bezkarnie wykorzystywać".

"Polscy twórcy nie gęsi, swoje treści mają…". Biznes wspiera media w proteście

"Polscy twórcy nie gęsi, swoje treści mają…". Biznes wspiera media w proteście

Źródło:
tvn24.pl

To koniec ery Stypułkowskiego, jednego z najdłużej zarządzających bankiem w Polsce. "Cezary Stypułkowski 4 lipca br. zrezygnował z funkcji prezesa mBanku i pełnienia funkcji w zarządzie" - poinformował bank w komunikacie giełdowym w czwartek. Na jego miejsce warunkowo został powołany Cezary Kocik. Stypułkowski był szefem mBanku od 2010 r.

Odchodzi po 14 latach. Zmiana na fotelu prezesa mBanku

Odchodzi po 14 latach. Zmiana na fotelu prezesa mBanku

Źródło:
PAP

Dziennikarz TVN24 Sebastian Napieraj próbował zapytać prezesa NBP o komentarz w sprawie wniosku o postawienie go przed Trybunał Stanu. Adam Glapiński nie odpowiedział, a rzecznik skończył konferencję prezesa banku centralnego.

Pytanie dziennikarza o wniosek o Trybunał Stanu skończyło konferencję prezesa NBP

Pytanie dziennikarza o wniosek o Trybunał Stanu skończyło konferencję prezesa NBP

Źródło:
tvn24.pl

Widzieliście państwo kiedyś na konferencji prasowej dziennikarza Google albo Mety, który zadaje pytania, licząc się z różnego rodzaju konsekwencjami? - pytał swoich gości we "Wstajesz i wiesz" na antenie TVN24 Rafał Wojda. W czwartek rano ponad 350 mediów z całej Polski zaapelowało do władz o wprowadzenie poprawek do ustawy o prawie autorskim, które wzmocnią wydawców w negocjacjach dotyczących wynagrodzeń z tak zwanymi big techami. 

"Za moment może zabraknąć tych wiadomości"

"Za moment może zabraknąć tych wiadomości"

Źródło:
TVN24

- To już jest oczywiste. O obniżce stóp procentowych możemy zapomnieć, kiedy inflacja rośnie. I to znacząco - przekazał podczas czwartkowej konferencji prasowej Adam Glapiński, prezes NBP. - Z naszych prognoz wynika, że pod koniec tego roku inflacja może się zbliżyć nawet do 5 procent. Co więcej, inflacja może jeszcze wzrosnąć trochę na początku przyszłego roku - dodał.

"O obniżce stóp procentowych możemy zapomnieć"

"O obniżce stóp procentowych możemy zapomnieć"

Źródło:
PAP

Zatrważające wyniki kontroli billboardów, szyldów, banerów i plakatach w polskich miastach - donosi Najwyższa Izba Kontroli. Apeluje do Ministerstwa Rozwoju i Technologii o zmianę przepisów - przekazała Izba. W jednym ze zbadanych miast nielegalne reklamy stanowiły 100 procent. Jak wyliczyła Izba w 4 skontrolowanych miastach budżety straciły ponad 1 milion złotych.

NIK na tropie "reklamozy". Miasta nie radzą sobie z uporządkowaniem przestrzeni

NIK na tropie "reklamozy". Miasta nie radzą sobie z uporządkowaniem przestrzeni

Źródło:
PAP

Niektórzy operatorzy telekomunikacyjni, rozpoczęli już proces wyłączania sieci 3G, uznając ją za przestarzałą. Zmiana ta ma jednak dwie strony. Ta pozytywna, to umożliwienie korzystania z szybszego internetu na tych samych częstotliwościach. Ta druga, to konieczność wymiany części aparatów telefonicznych.

Niektóre telefony trafią do szuflady. Trwa wyłączanie sieci 3G

Niektóre telefony trafią do szuflady. Trwa wyłączanie sieci 3G

Źródło:
tvn24.pl

Szacowana stopa bezrobocia w Polsce wyniosła 4,9 procent i była niższa o 0,1 procent w porównaniu do ubiegłego miesiąca - przekazało w czwartek Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej. To najniższy poziom bezrobocia od sierpnia 1990 roku.

Takiego poziomu bezrobocia nie było od 34 lat

Takiego poziomu bezrobocia nie było od 34 lat

Źródło:
PAP

Jeszcze kilka dni temu, do końca czerwca, żeby załatwić urzędową sprawę, Japończycy musieli swoje dokumenty przekazywać na dyskietkach 3,5 cala. Co więcej, kwestię ich używania regulowało ponad 1000 przepisów. Jednak od 1 lipca 2024 roku Japonia w końcu pożegnała się z dyskietkami i zakończono "wojnę" wypowiedzianą w 2021 roku temu archaicznemu środkowi przechowywania danych.

Japonia ogłosiła zwycięstwo w wojnie z dyskietkami

Japonia ogłosiła zwycięstwo w wojnie z dyskietkami

Źródło:
BBC

Poławiacz pąkli kaczenic, etyczny haker czy projektant wirtualnej rzeczywistości - to tylko niektóre z nietypowych, ale dobrze płatnych zawodów, które znalazły się w zestawieniu Personnel Service.

Mało znane, a dobrze płatne. W tych zawodach warto szukać pracy

Mało znane, a dobrze płatne. W tych zawodach warto szukać pracy

Źródło:
tvn24.pl

Dofinansowanie na zakup roweru elektrycznego ma ruszyć od 2025 roku. Zgodnie z założeniami projektu, wysokość dopłaty na zakup ma sięgnąć 5000 złotych. Projekt w czwartek trafił do konsultacji społecznych.

Państwo chce dopłacić do rowerów elektrycznych. Ruszają konsultacje

Państwo chce dopłacić do rowerów elektrycznych. Ruszają konsultacje

Źródło:
tvn24.pl

Według lipcowej projekcji inflacja z 50-procentowym prawdopodobieństwem znajdzie się w 2024 roku w przedziale 3,1-4,3 procent, a wzrost PKB - w przedziale 2,3-3,7 procent, podał Narodowy Bank Polski w środowym komunikacie po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej.

Tak będą rosły ceny? Projekcja NBP

Tak będą rosły ceny? Projekcja NBP

Źródło:
PAP

Rada nadzorcza Enei rekomenduje, by nie udzielać absolutorium byłym członkom zarządu spółki, którzy pełnili funkcję w roku obrotowym 2023 - poinformowała spółka w komunikacie. Rada wskazała zaniedbania związane między innymi z dochodzeniem odszkodowania za szkodę powstałą w związku z zaangażowaniem spółki w projekt budowy bloku węglowego w Elektrowni Ostrołęka.

Czerwone światło dla byłego zarządu Enei. "Zaniedbania" w Ostrołęce

Czerwone światło dla byłego zarządu Enei. "Zaniedbania" w Ostrołęce

Źródło:
PAP

Komisja Europejska od piątku nałoży tymczasowe cła na chińskie samochody elektryczne w związku z nieuczciwym subsydiowaniem tego sektora przez Pekin. Jeśli w ciągu czterech miesięcy kraje członkowskie nie wyrażą sprzeciwu, Unia Europejska może jesienią tego roku wprowadzić te taryfy na stałe.

Od piątku cła na chińskie elektryki. Decyzja Brukseli

Od piątku cła na chińskie elektryki. Decyzja Brukseli

Źródło:
PAP

Zgodnie z oczekiwaniami Rada Polityki Pieniężnej nie zmieniła poziomu stóp procentowych. "Raty spłacanych już kredytów hipotecznych nie ulegną zmianie. Niestety, w ostatnich miesiącach coraz bardziej rosło oprocentowanie nowo udzielanych kredytów" - zwraca uwagę Jarosław Sadowski z Expandera. Dla osób zaciągających obecnie kredyty hipoteczne jedną z istotnych kwestii jest to, czy wybrać oprocentowanie stałe czy zmienne.

Istotna kwestia dla kredytobiorców. Ekspert o pułapce

Istotna kwestia dla kredytobiorców. Ekspert o pułapce

Źródło:
tvn24.pl

Imponujący debiut spółki Sławomira Mentzena na warszawskiej giełdzie rodzi wiele pytań. Część ekspertów zwraca uwagę, że choć rozkręcanie działalności giełdowej przez aktywnego polityka jest zgodne z prawem, to jednak budzi pewne wątpliwości etyczne. Monetyzowanie politycznej popularności może okazać się mieczem obosiecznym.

Debiut Mentzena na giełdzie. W tle wątpliwości etyczne

Debiut Mentzena na giełdzie. W tle wątpliwości etyczne

Źródło:
tvn24.pl