Po sierpniu budżet odnotował deficyt - poinformował wiceminister finansów Leszek Skiba. Jego zdaniem, w każdym kolejnym miesiącu deficyt będzie rósł o "kilka" miliardów.
Pytany przez radio TOK FM, czy po sierpniu utrzymała się nadwyżka w budżecie, Skiba powiedział: "Możemy się domyślać, że pojawi się deficyt". - Na 100 procent deficyt - dodał.
"Kilka miliardów" w górę
Nadwyżka budżetu po lipcu wynosiła 2,4 mld zł. Zdaniem Skiby, w każdym kolejnym miesiącu deficyt będzie rósł o "kilka" miliardów.
Skiba powiedział również, że deficyt w 2018 r., który został założony na poziomie 2,7 proc., może być ostatecznie niższy, gdyż został założony w warunkach pełnej realizacji strony wydatkowej budżetu. - Jeśli nie zostanie wszystko wydane, to deficyt może wynieść np. 2,4 proc. - powiedział w TOK FM Skiba.
Dodał, że po roku 2019 deficyt "ma być lepszy", ze względu na mniej odczuwalne skutki reformy wieku emerytalnego.
- Z punktu widzenia finansów publicznych, największy efekt tego działania (reformy wieku emerytalnego - red.) będzie w roku 2018, to jest szacowane na 9-10 miliardów złotych. W następnym roku efekty tych zmian są nieznaczne. Jeśli rząd będzie w stanie poradzić sobie w 2018 roku, to tego efektu wzrostu w 2019 roku i 2020 roku nie ma - wyjaśnił wiceminister.
Nadwyżka budżetu
Resort finansów poinformował od koniec sierpnia, że budżet miał po lipcu 2,4 mld zł nadwyżki. Dochody w tym okresie wyniosły 206,1 mld zł, czyli 63,3 proc. rocznego planu, a wydatki opiewały na 203,8 mld zł, czyli 53,0 proc.
W uzasadnieniu do projektu przyszłorocznego budżetu napisano, że deficyt budżetu państwa na koniec 2017 r. wyniesie 32 mld 937,4 mln zł wobec dopuszczonej ustawą kwoty 59 mld 345,5 mln zł.
"Prognozuje się, że dochody budżetu państwa w 2017 r. będą wyższe niż pierwotnie zaplanowano w ustawie budżetowej o ok. 18,4 mld zł. Spodziewane przekroczenie pierwotnej prognozy wynika głównie z wyższych prognozowanych dochodów z VAT oraz wyższej wpłaty z zysku NBP" - wyjaśniono.
Autor: tol/ms / Źródło: PAP Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock