Leżakowane, rzemieślnicze wyroby pojawiają się w portfelach największych producentów mocnych alkoholi. I starają się odwrócić spadek rynku - pisze we wtorek "Puls Biznesu".
Producenci wódki chcą powtórzyć drogę piwowarów i zbudować rynek trunków rzemieślniczych. Przy czym w przeciwieństwie do rynku piwa, tu za mikrorewolucję zabrali się najwięksi - czytamy w "PB".
Gazeta przypomina, że wódkę rzemieślniczą wprowadziła kilka miesięcy temu Wyborowa, czyli jeden z czterech największych graczy w Polsce. Podkreśla, że to trunek tworzony w jednej rodzinnej gorzelni w Radziczu, tylko z lokalnie uprawianego żyta, a firmuje go mistrz gorzelnictwa.
Natomiast od ponad miesiąca leżakowaną w beczkach wersją Żubrówki chwali się CEDC, czyli lider rynku alkoholi mocnych.
- Trudno ocenić jak duża to wartościowo kategoria, ale widać, że zapanował tu ruch. Nasza pierwsza sprzedaż wygląda bardzo obiecująco - powiedział gazecie Krzysztof Kouyoumdjian, dyrektor do spraw relacji zewnętrznych w CEDC.
- Jesteśmy na razie na początku drogi, nie powinniśmy spekulować, czy zajdzie tu rewolucja. Konsumenci coraz mocniej szukają produktów związanych z tradycją, konkretnym obszarem, kulturą, a rzemieślnicza wódka jest dziś uzupełnieniem podstawowej oferty. To, że po Wyborowej w taką kategorię weszli inni, pokazuje, że jest to rynkowa szansa - dodał do tego Andrzej Szumowski, prezes Stowarzyszenia Polska Wódka.
Autor: mb / Źródło: PAP, Puls Biznesu
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock