Zamrożenie parametrów systemu podatkowego w 2015 r. da budżetowi 1,5 mld zł - wynika z obliczeń Centrum Analiz Ekonomicznych CenEA. Uwzględniając to, na zmianach w uldze na dzieci i waloryzacji emerytur skorzysta 6,9 mln gospodarstw, ale 5,5 mln straci.
CenEA wzięła pod lupę zawarte w budżecie na przyszły rok propozycje rządu dotyczące nowych zasad ulgi podatkowej na dzieci oraz kwotowej waloryzacji rent i emerytur.
Większe ulgi
Zgodnie z nimi ulga podatkowa na trzecie i czwarte dziecko ma wzrosnąć o 20 proc., a rodzice, którzy zarabiają za mało, by skorzystać z pełnego odpisu dostaną refundację ulgi z budżetu państwa. Ponadto rząd zaproponował waloryzację emerytur i rent o 1,08 proc., ale nie mniej niż 36 zł. Renty z tytułu częściowej niezdolności do pracy mają wzrosnąć o co najmniej 27 zł. - To krok w dobrą stronę, ograniczony możliwościami budżetu, ale zbyt mało odważny - ocenił w środę podczas spotkania z dziennikarzami dyrektor CenEA dr Michał Myck. Poinformował, że przygotowany przez rząd pakiet propozycji da gospodarstwom domowym korzyści w wysokości ok. 3 mld zł, z czego 1,5 mld zł przyniosą zmiany w uldze na dzieci, a drugie tyle kwotowo-procentowa waloryzacja rent i emerytur. W rzeczywistości rodziny uzyskają mniejsze korzyści - budżet zaoszczędzi 1,5 mld zł utrzymując w przyszłym roku "zamrożone" parametry systemu podatkowego. W 2015 r. na obecnym poziomie pozostanie kwota wolna od podatku (3 tys. 91 zł), koszt uzyskania przychodów (1 tys. 335 zł), próg podatkowy (85 tys. 528 zł), podstawowa kwota odliczenia ulgi na jedno dziecko (1112 zł) oraz kwota dochodu dla rodzin z jednym dzieckiem, której przekroczenie powoduje, że nie można skorzystać z ulgi na dzieci (112 tys. zł).
Więcej fiskusowi
Mrożenie parametrów podatkowych oznacza, że pracujący muszą realnie coraz więcej oddawać fiskusowi. Obliczono np., że o ile w 2009 r. kwota wolna od podatku stanowiła 8,3 proc. przeciętnego wynagrodzenia, to uwzględniając wzrost płac w 2015 r. wyniesie ona tylko 6,3 proc. przeciętnego wynagrodzenia. W efekcie wprowadzonych zmian i "mrożenia" parametrów pozytywny skutek w przyszłym roku odczuje 6,9 mln gospodarstw domowych, w tym 2,1 mln gospodarstw domowych z dziećmi, a straty poniesie 5,5 mln gospodarstw domowych, w tym 2,8 mln gospodarstw z dziećmi. - Propozycje rządu przyniosą największe korzyści gospodarstwom domowym o najniższych dochodach. Dochód gospodarstw z najniższej grupy decylowej (10 proc. gospodarstw o najniższych dochodach - red.) wzrośnie przeciętnie o 2,2 proc., a dochody gospodarstw z najwyższego decyla (10 proc. najlepiej zarabiających - red.) spadną przeciętnie o 0,2 proc. - powiedział Myck.
Parę groszy
CenEA obliczyła, że gdyby zamrożone parametry podatkowe podnieść o 5,69 proc., co odpowiada średniemu wzrostowi płac, to przeciętne gospodarstwo z dziećmi uzyskałoby miesięcznie dodatkowo 13,87 zł. Najwięcej, bo 52,15 zł miesięcznie uzyskałyby rodziny z dziećmi o najwyższych dochodach, a zarabiające najmniej tylko 1,98 zł. - Waloryzacja parametrów podatkowych oparta na wzroście tempa płac utrzymuje nierówności dochodowe na tym samym poziomie. System pozostaje więc neutralny - zaznaczył szef CenEA. Na mrożeniu parametrów najwięcej tracą m.in. rodziny z jednym lub dwójką dzieci, które obecnie w pełni wykorzystują ulgę prorodzinną. Zgodnie z obliczeniami instytutu, że przy zamrożonych parametrach rodzina z dwójką dzieci, w której oboje rodzice pracują i zarabiają przeciętnie miesięcznie 7400 zł i 1680 zł (brutto) straci miesięcznie 18,09 zł a rocznie 217,04 zł. Myck zapowiedział, że w przyszłym roku CenEA przygotuje m.in. analizy dotyczące skutków realizacji programów wyborczych poszczególnych partii - ich skutków dla budżetu i dla gospodarstw domowych.
Autor: mn / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24