Rząd Szwecji postanowił po raz pierwszy oficjalnie wystąpić z żądaniem zmiany trasy Gazociągu Północnego, którym od 2010 roku przez Bałtyk ma popłynąć gaz z Rosji do Niemiec.
Sztokholm domaga się odsunięcia na wschód trasy Gazociągu Północnego, mającego zgodnie z projektami przebiegać blisko Gotlandii. Takie oświadczenie złożył szwedzki minister ochrony środowiska Andreas Carlgren.
- Informacje jakie przekazał nam inwestor [rosyjsko-niemiecka spółka Nord Stream - red.], świadczą, że planowana trasa prowadzi poprzez szereg rejonów mających duże znaczenie dla naturalnego środowiska, a naruszenie których stwarza poważne zagrożenie. Dlatego podczas spotkania w Oslo przekażę stanowisko Szwecji, w którym domagamy się by ze względów na ekologię przedstawiono nam alternatywne trasy przez Bałtyk - powiedział minister.
Rura zagraża środowisku
Carlgren dodał, że Szwecja chce, by gazociąg przebiegał dalej od szwedzkich brzegów. Obecna trasa prowadząc przez obszary ważne dla egzystencji szeregu gatunków ryb grozi też innymi niebezpieczeństwami, z którymi Sztokholm nie może się pogodzić.
Istnieje np. obawa przed skutkami naruszenia pokładów dennych, w których - według szwedzkich ekspertów - kryją się ogromne ilości zatopionych materiałów wybuchowych, w tym min morskich; ich ewentualne eksplozje mogą poważnie i negatywnie oddziaływać na środowisko.
Zdaniem ministra "przesunięcie trasy na wschód pozwoli uniknąć tych zagrożeń". Równocześnie Andreas Carlgren twierdzi, że strona szwedzka wycofuje się z wcześniejszych sugestii wyrażanych przez państwowy Urząd Ochrony Środowiska, by Nord Stream starał się wybrać dla gazociągu trasę lądową: - Na podstawie wiedzy jaką obecnie posiadamy, uznajemy tę propozycję za niewykonalną.
Gazociąg niezgody
Gazociąg Północny będzie się składać z dwóch nitek o łącznej przepustowości 55 mld metrów sześciennych gazu rocznie. Druga nitka powinna wejść do eksploatacji w 2012 roku.
Morski odcinek magistrali będzie się zaczynać od tłoczni na brzegu zatoki Portowaja koło Wyborga, w rejonie Petersburga, a kończyć - w Greifswaldzie, w pobliżu granicy niemiecko-polskiej.
Polska jest przeciwna budowie gazociągu. Powodem są zastrzeżenia ekologiczne i obawy, że omijająca Polskę rosyjsko-niemiecka rura wpłynie negatywnie na bezpieczeństwo energetyczne kraju.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24