Karteczka włożona w szczelinę jerozolimskiej Ściany Płaczu dla Żydów ma zupełnie wyjątkowe znaczenie. Ale nie tylko: swoje prośby w tej formie składają także ci, którzy nie są wyznawcami religii mojżeszowej. Teraz swoje życzenie można umieścić tam bez konieczności podróży do Jerozolimy - przez Twittera.
Ściana Płaczu, po hebrajsku zwana ha-Kotel ha-Maarawi, to jedyny zachowany do dziś fragment Świątyni Jerozolimskiej - i najświętsze miejsce judaizmu. Zgodnie z tradycją wierni wkładają między kamienie ściany karteczki ze swymi prośbami do Boga. Nie tylko wyznawcy judaizmu: w czasie swej majowej pielgrzymki do Ziemi Świętej swoją karteczkę wetknął też papież Benedykt XVI, podobnie jak przed dziewięcioma laty uczynił to Jan Paweł II.
Teraz TheKotel jest na Twitterze - i można tą drogą "włożyć" swoją karteczkę. Właściwie włożyć bez cudzysłowu: prowadzący stronę www.tweetyourprayers.info Alon Nil deklaruje, że wiadomość otrzymaną tą drogą wydrukuje i umieści w szczelinie Zachodniej Ściany. 25-latek z Jerozolimy, na codzień naukowiec zajmujący się ekonomią, mówi, że dostarczył już kilkaset takich przesłań.
Prośba przesłana na adres TheKotel musi oczywiście zawierać się w 140 znakach - jak to na Twitterze. A Nil obiecuje, że żadna wiadomość się nie zagubi. Że zaś napływających próśb jest coraz więcej pomysłodawca serwisu szuka sponsora, aby móc zatrudnić pracowników.
Źródło: ZDF
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu