Podwyżka składki rentowej o 2 pkt proc. od 1 marca 2012 r. zwiększy wpływy Funduszu Ubezpieczeń Społecznych o 6,5 mld zł - wynika z uzasadnienia do przygotowanego przez resort pracy projektu nowelizacji ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych.
"Wpływy ze składek do funduszu rentowego wg projektu ustawy budżetowej na 2012 r. wyniosą 26,18 mld zł, przy składce rentowej 6 proc. (1,5 pracownik, 4,5 proc. pracodawca). Podniesienie składki rentowej o 2 punkty procentowe od 1 marca 2012 r. oznacza wzrost dochodów ze składek o ok. 6,5 mld zł, a łączne dochody ze składek w 2012 r. - ok. 32,7 mld zł, przy planowanych wydatkach funduszu rentowego 42,07 mld zł. Oznacza to wzrost pokrycia wydatków funduszu rentowego wpływami ze składek z 62 proc. do ok. 78 proc." - napisano w dokumencie.
"Projektowane rozwiązania wpłyną na wzrost wydatków związanych z zatrudnieniem (...) w sektorze publicznym - szacunkowo o ok. 0,44 mld zł w państwowych jednostkach budżetowych w 2012 r. (...) Należy oczekiwać, że wpływ proponowanego rozwiązania nieznacznie zwiększy koszty pracy (...), możliwe jest nieznaczne ograniczenie popytu na pracę" - przyznało ministerstwo w uzasadnieniu.
Zdaniem resortu zmiana może być bardziej odczuwalna dla małych podmiotów gospodarczych, zatrudniających do kilku osób.
Pracodawcy krytyczni
Do zmiany krytycznie podchodzą pracodawcy. Prezydent Pracodawców RP Andrzej Malinowski ocenił w komentarzu do expose premiera, że rząd chce podnieść składkę rentową po stronie pracodawcy o 2 proc. zakładając, że środki te i tak leżałyby na lokatach, a nie były przeznaczane na inwestycje.
"Takie uzasadnienie jest jeszcze bardziej egzotyczne niż sam pomysł, który przynajmniej można zrozumieć w kontekście potrzeb finansowych państwa (...). Premier zdaje się zapominać o przełożeniu stopy oszczędności na poziom inwestycji. Nie uwzględnia również faktu, że spowolnienie gospodarcze może dla wielu firm oznaczać problemy z pozyskaniem finansowania na inwestycje i dodatkowe obniżenie ich rozporządzalnych dochodów" - uważa Malinowski.
Zwraca też uwagę, że podniesienie składki rentowej będzie - poprzez zwiększenie pozapłacowych kosztów pracy - negatywnym impulsem dla rynku pracy, co jest szczególnie ważne w okresie spowolnienia gospodarczego.
Zastępca sekretarza generalnego Związku Powiatów Polskich Marek Wójcik w rozmowie z PAP ostrzegł z kolei, że zmiana może mieć także niekorzystny wpływ na samorządy. - Dla małego powiatu oznacza to dodatkowe kilkaset tysięcy złotych wydatków, bo przecież nie obniżymy naszym pracownikom wynagrodzeń. W powiatach będzie to kwota rzędu 200-300 mln zł co roku, a w dużych miastach może być to w sumie około 1 mld zł - powiedział.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu