- Zamierzam stanąć twarzą w twarz z panem Putinem i powiedzieć mu, że Australijczycy zostali zamordowani i zrobili to rebelianci wspierani przez Rosjan - mówi Tony Abbot, premier Australii. Mimo napięć między Rosją a Zachodem w związku z konfliktem na Ukrainie, Władimir Putin wybiera się na listopadowy szczyt grupy G20 w australijskim Brisbane.
Dla Putina to jest sukces, bo mówiono, że trzeba go zamknąć w Rosji i nie wpuszczać na salony. To się jednak nie udało i Rosjanie będą to propagandowo wykorzystywać - mówi Andrzej Zaucha, reporter Faktów TVN.
Zaucha przypomina, że Putin nie jest objęty żadnymi sankcjami i nie ma zakazu wjazdu do Unii Europejskiej, czy do Stanów Zjednoczonych jak wielu jego współpracowników. - W czasie kuluarowych dyskusji, czy zakazać prezydentowi Rosji przyjeżdżania na różnego rodzaju szczyty przeważają głosy, że trzeba z nim rozmawiać i przekonać go, żeby wycofał się ze wschodu Ukrainy i przestał popierać separatystów. To m.in. dlatego Putin jest zapraszany na tego rodzaju szczyty - mówi Zaucha w rozmowie z TVN24 Biznes i Świat.
Przyjaźń z Putinem
Reporter Faktów TVN zaznacza także, że aby zabronić Putinowi przyjazdu do Australii na szczyt G20, musiałyby się na to zgodzić wszystkie państwa należące do tej grupy. Na początku września władze Australii sygnalizowały możliwość cofnięcia zaproszenia dla Putina, ale wśród 20 członków G20 przeważyła opinia, iż należy pozostawić drzwi otwarte dla kontaktów z Rosją. - To nic dziwnego, bo oprócz największych gospodarek świata są tam też kraje rozwijające się, które starają się przyjaźnić z Moskwą jak Chiny, Argentyna czy Brazylia - podkreśla Zaucha.
- Także w samej Europie nie ma jednomyślności jak daleko należy karać Rosję, za to co zrobiła na Ukrainie. Na pewno nie byłoby jej, gdyby ktoś rzucił pomysł, aby zakazać wjazdu Putinowi do Europy. Pytanie tylko, czy te dyplomatyczne wysiłki, które świat będzie podejmować na takich szczytach przyniosą skutek - podkreśla Zaucha.
G20 jest nieformalną grupą bogatych państw. Należą do niej m.in. USA, Japonia, Chiny, Indie i Brazylia oraz największe gospodarki europejskie. Początkowo G20 skupiała ministrów finansów i szefów banków centralnych tych krajów. Od roku 2008 odbywają się też spotkania na szczycie.
Autor: ToL//km/kwoj / Źródło: TVN24 Biznes i Świat