Szef polskiego rządu Jarosław Kaczyński zadzwonił do premiera Litwy Gediminasa Kirkilasa, by porozmawiać o perspektywach współpracy w dziedzinie polityki energetycznej.
Premierzy omawiali możliwości współdziałania przy realizacji projektu elektrowni atomowej Ignalina 2. Uzgodniono, że w najbliższym czasie dojdzie do konsultacji ministrów gospodarki Polski i Litwy.
Podpisanie deklaracji w sprawie budowy wspólnej elektrowni atomowej w litewskiej Ignalinie przez Polskę, Litwę, Łotwę i Estonię mogłoby nastąpić jesienią.
Wbrew wcześniejszym planom, premierzy czterech państw nie podpisali tej deklaracji w piątek w Wilnie. Premier Jarosław Kaczyński dzień wcześniej odwołał swój udział w spotkaniu, powołując się na okoliczności dotyczące spraw wewnętrznych Polski.
Według premierów, rozmowy będą się koncentrowały na zarządzaniu elektrownią, podziale akcji oraz rozmiarach reaktora. Wezmą w nich udział firmy: AB Lietuvos energija, AS Latveenergo, Eestii Energia i Polskie Sieci Energetyczne SA.
Nie wiadomo, czy deklaracje znajdą pokrycie w czynach. Strona polska nie jest zadowolona z tego, że jej udział byłby mniejszy od litewskiego i chce jeszcze przestudiować ustawę o budowie elektrowni w Ignalinie, uchwaloną w ubiegłym tygodniu przez parlament Litwy. Ustawa zapewnia Litwie 34-procentowy udział w nowej elektrowni. Udziałów innych państw nie ustalono, ale powszechnie przyjmuje się, że byłoby to po 22 procent.
Litwini twierdzą jednak, że według przepisów Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) przy budowie wspólnej elektrowni jedno z państw musi mieć rolę wiodącą. Jak oświadczył Kirkilas, deklaracja czterech premierów nic nie mówi o wysokości poszczególnych udziałów, a litewska ustawa zabezpiecza jedynie Litwie jej minimalny udział.
Źródło: PAP, APTN