KE zaproponowała w środę reformę największych banków w UE. Mogą mieć one zakaz pewnych transakcji z użyciem środków własnych, w określonych przypadkach mogą być też zmuszone do wydzielenia spółek, by przeprowadzać ryzykowne transakcje np. instrumentami pochodnymi.
Po upadku amerykańskiego Lehman Brothers w 2008 r., co zapoczątkowało światowy kryzys finansowy, przywódcy zobowiązali się do rozwiązania problemu banków "zbyt dużych, by upaść" (z ang. too big to fail), by chronić kieszenie podatników.
- Dzisiejsza propozycja jest ostatnim elementem regulacyjnej reformy europejskiego sektora bankowego. Odnosi się ona do niewielkiej liczby bardzo dużych banków, które inaczej wciąż byłyby zbyt duże, by upaść; zbyt kosztowne, by je ratować i zbyt kompleksowe, by je zlikwidować - powiedział cytowany w informacji Komisji Europejskiej komisarz UE ds. rynku wewnętrznego Michel Barnier.
Dodał, że propozycje KE wzmocnią stabilność finansową i zapewnią, że podatnicy nie będą płacić za błędy banków. Zapewnił, że Komisja ostrożnie "skalibrowała" zapisy, by zapewnić "delikatną równowagę między stabilnością finansową a tworzeniem odpowiednich warunków do finansowania (przez banki - red.) realnej gospodarki".
Zagrożenia bez korzyści
KE zaproponowała w środę przepisy, które mają powstrzymać największe, prowadzące kompleksową działalność banki od angażowania się w ryzykowne transakcje z użyciem środków własnych (z ang. proprietary trading). Ponadto regulatorzy rynku mają mieć prawo do tego, by wymagać od tych banków separacji pewnej potencjalnie ryzykownej działalności od ich działalności w zakresie zbierania depozytów. Uzasadnieniem dla takiego wymogu ma być zagrożenie dla stabilności finansowej. I tak, według propozycji KE, największe banki ze znaczącym poziomem transakcji miałyby "zakaz transakcji z użyciem środków własnych w instrumentach finansowych i towarach np. obrotu na własny rachunek wyłącznie w celu osiągnięcia zysku dla banku" - podano w informacji KE. - Taka działalność pociąga za sobą wiele zagrożeń, ale żadnych wymiernych korzyści dla klientów banku lub szerzej, dla gospodarki - przekonuje Komisja.
Oddzielne spółki?
Ponadto nadzorcy mają mieć prawo, a w pewnych okolicznościach obowiązek, wymagać od największych banków transferu innej działalności wysokiego ryzyka, jak np. operacji ze złożonymi instrumentami pochodnymi czy produktami sekurytyzacyjnymi do oddzielnych spółek wewnątrz swojej grupy. "Banki będą miały możliwość niewydzielania działalności, jeśli będą w stanie wykazać nadzorcy, że generowane ryzyko jest eliminowane inaczej" - podkreśla KE. Ponadto Komisja zaproponowała w środę przepisy zwiększające przejrzystość pewnych transakcji w sektorze instytucji parafinansowych, tzw. shadow banking.
Przy swojej propozycji KE posiłkowała się raportem grupy eksperckiej pod przewodnictwem Erkki Liikanena, szefa fińskiego banku centralnego. Zalecał on obowiązkowe oddzielenie ryzykownej działalności inwestycyjnej banków od przechowywania depozytów i tworzenie odrębnych spółek. KE nie poszła tak daleko i nie zaproponowała obowiązkowego oddzielenia, jak spekulowały media, m.in. na skutek ostrzeżenia Niemiec i Francji, broniących swoich największych pożyczkodawców - tj. Deutsche Banku czy BNP Paribas.
Media prognozują, że proponowane rozwiązania - jeśli zostaną zatwierdzone - najpewniej nie wejdą w życie przed 2017 r. w związku z faktem, że projektem zajmie się dopiero następny Parlament Europejski.
Autor: //bgr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24