- Solidarność krajów Unii Europejskiej uniemożliwiłaby Rosji stosowanie szantażu energetycznego - twierdzi Bronisław Komorowski. Prezydent RP dodaje, że unia energetyczna jest wielkim wyzwaniem, ale dziś łatwiej jest do przekonać do tej koncepcji, gdy Moskwa wykorzystuje swoją pozycję dostawcy strategicznych surowców.
Prezydent Bronisław Komorowski rozpoczął w poniedziałek po południu dwudniową wizytę w Portugalii. Bierze udział w X Spotkaniu Prezydentów Państw Grupy Arraiolos odbywającym się w Bradze. Tematami tegorocznego spotkania są m.in. energetyka i imigracja.
Zyskać na kryzysie
- Rozmawiamy o zagrożeniach, ale i o szansach, które wiążą się z przeżywanym właśnie kryzysem w relacjach rosyjsko-ukraińskich, ale także w relacjach Rosja wobec reszty zachodniego świata - mówi Bronisław Komorowski. Zdaniem prezydenta RP na obecny kryzys trzeba patrzeć nie tylko jak na źródło zagrożeń, ale także jako potencjalne źródło szans.
Wielkie wyzwanie
- W sytuacji kiedy zagrożenia docierają do wielu państw członkowskich Unii Europejskich łatwiej jest o decyzje w sprawach trudnych, ale otwierających zupełnie nowe, bezpieczniejsze perspektywy. Mam tutaj na myśli działania w związku z koncepcją unii energetycznej, która jest wielkim wyzwaniem. Dziś łatwiej jest do niej przekonywać, kiedy wszyscy czują, że Rosja wykorzystuje fakt, że jest dostawcą energii jako swoistą broń polityczną - twierdzi Komorowski. Komorowski uważa, że należy dążyć do większej wspólnoty działań krajów UE w sprawach energetyki. - Solidarność krajów UE, które kupują od Rosji ogromne ilości gazu, mogłaby uniemożliwić stosowanie szantażu energetycznego. Tego szantażu nie wytrzymałaby sama Rosja, bo zawaliłby się jej budżet - wyjaśnia Komorowski.
Unia energetyczna
Prezydent podkreśla też, że UE powinna dążyć do zmaterializowania się konceptu unii energetycznej. - Należy dążyć do tego, aby UE przeprowadziła wielkie inwestycje, które są już w trakcie budowy - interkonektory łączące wszystkie kraje UE i wszystkie systemy w jeden. Oprócz tego, aby nie pogłębiała złej sytuacji, tzn. nie uzależniała się jeszcze bardziej np. poprzez budowę Gazociągu Południowego (South Stream będący rosyjską inwestycją - red.), który przecież będzie dostarczał ten sam rosyjski gaz tylko inną drogą - mówi Komorowski.
Jak podaje Biznes Alert, w ubiegłym tygodniu komisarz ds. energii Unii Europejskiej Gunther Oettinger opowiedział się za koncepcją unii energetycznej. - Podczas negocjacji dużych kontraktów w sektorze energetycznym z krajami sąsiednimi, musimy działać razem, tak jak robiliśmy to w przypadku dużych umów międzynarodowych ze sfery handlu – przekonuje Oettinger. – Nie ma powodu, aby energetyka się w tym zakresie czymś różniła. Jest wręcz przeciwnie, bo jest ona dużo bardziej istotna. Przykry spektakl braku jedności państw członkowskich był widoczny w sprawie South Stream.
Autor: red. / Źródło: TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA