Pierwszy od czterech miesięcy wzrost zamówień w japońskim przemyśle. W czerwcu wskaźnik poszedł w górę o 9,7 procent wobec maja. To wynik znacznie lepszy niż przewidywali analitycy, którzy oczekiwali wzrostu o niespełna 3 procent.
Analitycy są jednak bardzo ostrożni w interpretacji danych i studzą nadmierny optymizm. Czerwcowy wynik byłby trzy razy gorszy, gdyby nie mocny wzrost zamówień na sprzęt potrzebny do wytwarzania energii nuklearnej.
Co więcej, analitycy nie spodziewają się dalszych wzrostów i podkreślają, że japońskie firmy wciąż bardzo ostrożnie podchodzą do inwestycji w wyposażenie fabryk. Powodem jest przede wszystkim słaby popyt z zagranicy.
Odbicie od dna
Także rząd prognozuje, że w trzecim kwartale zamówienia w przemyśle spadną aż o 8,6 procent kwartał do kwartału - dwa razy więcej niż w drugim kwartale. Według ekspertów ta prognoza świadczy o tym, że opinia Banku Japonii - jakoby gospodarka kraju miała się odbić od dna w drugiej połowie roku - jest zbyt optymistyczna.
Na dane o zamówieniach w przemyśle pozytywnie zareagowała jednak giełda. Indeks Nikkei 225 wzrósł na zamknięciu poniedziałkowej sesji o 1,08 proc. i wyniósł 10.524 pkt. To najwyższy poziom od ponad 10 miesięcy.
Źródło: TVN CNBC Biznes, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: TVN24