Kryzys bankowy na Cyprze doprowadził do wywindowania ceny bitcoina - kryptowaluty, która pozwala na handlowanie na wirtualnych giełdach. Sposób na oszczędzanie widzą w niej m.in. Hiszpanie, a wielu ekonomistów - bańkę finansową. Cena jednego bitcoina w dolarach wzrosła przez ostatni tydzień o połowę.
Wartość bitcoina (bitmonety) wzrosła w ciągu tygodnia o ponad 50 proc. Niedawno kosztował on 43-45 dol., a teraz ponad 70 dol. (w Polsce 230 zł - wzrost ze 150 zł).
Najwięcej zainteresowanych tą formą waluty to obywatele UE, którzy mają problemy z sektorem finansów, a wśród których największą grupę stanowią Hiszpanie, oraz Rosjanie.
Cena w górę. Klienci szturmują wirtualny świat
Bitcoin daje bowiem możliwości oszczędzania i pozwala na upłynnianie pieniędzy. W momencie, w którym na Cyprze wypłaty z bankomatów zostały ograniczone do 100 euro dziennie, by zapobiec odpływowi środków z banków, czego obawiają się ekonomiści i politycy - internetowa waluta staje się sposobem na dokonywanie opłat, transfer pieniędzy między osobami i firmami.
Ogromne zainteresowanie bitcoinem dostępnym w sieci już cztery lata, nagle - w drugiej połowie marca - doprowadziło do wywindowania jego ceny. Bitcoin jeszcze 10-12 dni temu kosztował 40 dol.; teraz kosztuje już 72 dol. i jego wartość prawdopodobnie będzie rosła, jeżeli sytuacja na Cyprze szybko się nie zmieni.
Zainteresowanie kryptowalutą widać też w Hiszpanii i we Włoszech. Na przykład dostępna dla urządzeń Apple aplikacja Bitcoin Gold w Hiszpanii stała się jedną z kilkudziesięciu najczęściej ściąganych w kraju, choć znajdowała się ok. 500. pozycji na liście najpopularniejszych.
Bank blokuje. Z bitcoinem jesteś "wolny"
Jedną z zalet wykorzystywania bitcoina jest też oszczędność. Płatności z użyciem tej kryptowaluty eliminują pośredników przy przelewach, dzięki czemu - zwłaszcza w przypadku wysyłania małych kwot - koszt operacji nie rozrasta się czasami wielokrotnie z powodu prowizji bankowych i przeliczników walutowych. Dla dbających o każdą, nawet najmniejszą kwotę Cypryjczyków czy Hiszpanów to konkretna alternatywa.
Dodatkowo konto użytkownika mającego bitcoin nie zostanie zablokowane, bo działa w sieci p2p, co oznacza, że nie ma właściciela lub zarządcy. To kolejna przewaga nad bankami, które kilka dni temu zamroziły konta swoich klientów, tak by nie mogli oni zabrać pieniędzy przed potrąceniem jednorazowego podatku, jaki Cypr planował na nich nałożyć, by ratować swoje finanse.
Co jeszcze?
Inna zalety korzystania z bitcoina to anonimowość. Swój adres bitcoin użytkownik może nawet zmieniać po każdym przelewie. Adres stanowi ciąg cyfr i liczb o długości 34 znaków. Każdy z nich jest inny i przynależny tylko do określonej transakcji przez co - zapisując go w swojej bazie danych - łatwo udowodnić, że przelewu się dokonało.
Transfery za pomocą bitcoina docierają też błyskawicznie do każdego miejsca na świecie, bo nie trzeba czekać na księgowanie wpłat przez banki.
Jest też jednak duże "ale". Raz wysłane tym sposobem pieniądze nie mogą zostać wycofane. Transakcja raz zatwierdzona zawsze dojdzie do skutku.
Przyniesie straty?
Bitcoin to jednak zdaniem wielu ekonomistów przede wszystkim problem. "Konwersja części oszczędności na elektroniczną walutę, która jest bardzo podatna na wahania cen i ciągle budzi wątpliwości w kwestiach bezpieczeństwa, świadczy o poziomie zaufania do bankowości w niektórych krajach Europy" - zauważa "Puls Biznesu".
Mark Gimein, komentator prestiżowego "Bloomberga" w swoim tekście "Sorry, bitcoin nie jest walutą", uczula tymczasem, że Europejczycy "nie znajdą w nim bezpieczeństwa". "Można spróbować zainwestować, ale dopiero za jakiś czas przekonacie się, czy zyskaliście z tego jakieś wymierne korzyści, czy jednak bardzo dużo straciliście".
Gimein dodaje, że na razie jedynym dowodem na działanie bitcoina jest podobno "podziemny" sklep "Silk Road", oferujący w sieci sprzedaż każdego możliwego narkotyku dostępnego na sześciu kontynentach.
Czym jest bitcoin?
Bitcoin nie istnieje w formie fizycznej. To cyfrowa waluta, która może być używana do przelewów internetowych i w handlu. Bitcoin nie jest emitowany przez żaden bank centralny lub inny organ władzy.
Cyfrowa waluta bazuje na oprogramowaniu stworzonym kilka lat temu przez postać znaną jako Satoshi Nakamoto, który użył systemu peer-to-peer do weryfikacji transakcji. Pierwszy polski serwis poświęcony internetowej walucie, bitcoin.pl tak zachwala ją na wstępie:
"Jest on pierwszą i jak dotąd najpowszechniej używaną kryptowalutą. Jest ona oparta o prawa matematyczne, nie posiada banku centralnego, jej kurs jest ustalany przez rynek. Przyrost nie polega na drukowaniu pustego pieniądza przez bank centralny lecz na obróbce bloków zadań matematycznych upodabniając cały proces do wydobycia złota. Bitcoiny nie mogą być fałszowane i są niezależne od woli rządów czy elit finansowych".
Przyszłość
Bitcoin nie jest gwarantowanym przez państwo środkiem płatniczym, przez co nie stanowi realnego zagrożenia dla tradycyjnie funkcjonującego pieniądza. Może jednak upowszechnić się w internecie. Pozwala na dokonywanie zakupów w innych krajach, wykupowanie abonamentów lub usług w sieci lub realizowanie małych (lub niezbyt dużych) transakcji finansowych.
Na Cyprze, a w ostatnich dniach również w Hiszpanii, tysiące ludzi próbuje opanować już sztukę korzystania z bitcoinów, by mieć pewność, że tą drogą ich pieniądze dotrą na czas tam, gdzie powinny.
Autor: adsoŁUDk / Źródło: tvn24.pl, Puls Biznesu, Bloomberg
Źródło zdjęcia głównego: www.bitcoincharts.com | zcopley