Początek tygodnia przyniósł osłabienie złotego. W poniedziałek mocno tracą też giełdy w Europie, indeks WIG 20 o 15.20 tracił 3,16 proc. względem otwarcia. Zdaniem ekspertów przyczyną pesymistycznych nastrojów na giełdach są informacje płynące z Hiszpanii.
- Europejskie parkiety notują dzisiaj największe spadki od roku - powiedział w TVN24 Marek Tejchman z TVN CNBC. Czerwono jest też na warszawskim parkiecie. Około godziny 16.45 warszawski WIG 20 tracił 3,08 proc., niemiecki DAX spadał o 3,42 proc., francuski CAC 40 - o 3,01 proc. Mocno tracił też hiszpański indeks IBEX 35, który spadał o 3,0 proc., przed południem było to nawet 4,5 proc. Główny ekonomista X-Trade Brokers Przemysław Kwiecień powiedział, że rynek przez jakiś czas ignorował problemy w strefie euro. - Rynek nie dostrzegał słabych danych makroekonomicznych, nieudanej aukcji hiszpańskich obligacji w minionym tygodniu, czy rosnących rentowności obligacji. Rynek liczył na to, co powie szef Fed Ben Bernanke, a wiadomo było, że on nic nowego nie mógł powiedzieć - stwierdził ekonomista.
Spadki na giełdach
Analitycy ocenili, że spadki na rynkach to skutek m.in. sytuacji w Hiszpanii. Zdaniem Kondrada Raczko z Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska powodem pogorszenia się nastrojów inwestorów są przede wszystkim informacje płynące z Hiszpanii, a dotyczące kryzysu sektora bankowego i zadłużenia niektórych hiszpańskich regionów. - (...) Hiszpański region Murcja, w ślad za Walencją, wystąpi z oficjalną prośbą do rządu centralnego o pomoc w spłacie zadłużenia. Dodatkowo spekuluje się, iż nie jest zamknięta lista regionów, które w najbliższym czasie mogą wystąpić o wsparcie - powiedział Raczko. Odbiło się to na rentowności hiszpańskich papierów. Oprocentowanie 10-letnich obligacji osiągnęło poziom 7,55 proc. To najwyższe oprocentowanie w historii strefy euro.
Fatalne notowania hiszpańskich obligacji
Kolejny powód pesymistycznych nastrojów to informacje niemieckiego "Der Spiegla" o tym, że Międzynarodowy Fundusz Walutowy chce się wycofać z finansowania pomocy dla Grecji. Powodem ma być niespełnienie przez ten kraj wcześniejszych postulatów Funduszu. Chodzi m.in. o obniżenie poziomu zadłużenia do ok. 120 proc. PKB w 2020 r.
Złotówka słabnie
Dzisiejsze notowania polskiej waluty też nie są optymistyczne. Około godziny 16.50 za euro płacono 4,19 zł, za dolara 3,46 zł, a za szwajcarskiego franka 3,49 zł. W piątek wieczorem wspólną walutę wyceniano na 4,16 zł, dolara na 3,42 zł, a franka na 3,46 zł. Jednak zdaniem analityków kłopoty gospodarcze Hiszpanii na razie nie mają wpływu na notowanie złotego. - Złoty od piątku się osłabia. Jednak notowania w stosunku do euro cały czas są względnie stabilne. W najbliższym czasie złoty może osłabić się do 4,19 zł - wskazał analityk TMS Brokers Szymon Zajkowski.
Brak dobrych perspektyw
Zajkowski dodał, że obawy o sytuację w Hiszpanii nie są na razie na tyle silne, by mocno osłabić złotego. - W obliczu kolejnych doniesień o kłopotach zadłużeniowych poszczególnych regionów kraju z Półwyspu Iberyjskiego, w połączeniu z politycznymi groźbami nie udzielenia Grecji kolejnych pożyczek, polskiej walucie nie będzie łatwo dalej się umacniać - podkreślił Zajkowski
Autor: kmmtom / Źródło: PAP