Ministerstwo Gospodarki liczy, że projekt ustawy o odnawialnych źródłach energii trafi w przyszłym tygodniu pod obrady rządu - poinformował we wtorek dziennikarzy wiceminister gospodarki Jerzy Pietrewicz. - Zakończyliśmy prace na komisji prawniczej. To ostatnia przeszkoda na drodze do tego, by projekt ustawy trafił na posiedzenie Rady Ministrów. Spodziewam się, że to będzie w przyszłym tygodniu - podkreślił wiceszef resortu gospodarki.
Pietrewicz dodał, że ciągle sprawą otwartą pozostaje kwestia ceny energii dla prosumenta (producenta i konsumenta jednocześnie - red.), produkującego i zużywającego energię. - Nasz pomysł (...), żeby prosument mógł osiągać korzyści poprzez oszczędności w zakupie energii, a nie tyle był aktywnym uczestnikiem rynku, spotkał się z inną wizją, w której konsument nie tylko oszczędzałby dzięki swoim instalacjom OZE, ale też istotne nadwyżki sprzedawał. Takie jest oczekiwanie rynku i jest to podzielane przez niektórych ministrów - podkreślił.
Pietrewicz liczy na sprawny przebieg prac nad projektem w Sejmie i dotrzymanie zapisanych w nim terminów.
W połowie stycznia wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński mówił, że ustawa o OZE trafi do Sejmu w ciągu kilkunastu dni.
Dotowane, ale inaczej
Projekt zakłada odejście od obecnego systemu dotowania bieżącej produkcji energii ze źródeł odnawialnych (OZE) na rzecz systemu aukcyjnego. Ten, kto zaoferuje najniższą cenę takiej energii, otrzyma gwarancję jej zakupu nawet przez 15 lat.
Ministerstwo gospodarki zakłada, że aukcje na zakup "zielonej" energii będą ogłaszane co najmniej raz w roku. Minister gospodarki ma wcześniej ogłosić tzw. cenę referencyjną, czyli maksymalną, jaką można zaoferować na aukcji, jak również i pulę energii, którą w danym roku państwo wesprze.
Będą oddzielne aukcje dla źródeł energii o mocy powyżej i poniżej 1 MW, przy czym co najmniej 25 proc. puli energii objętej wsparciem ma pochodzić ze źródeł małych, poniżej 1 MW. To według MG ma zapewnić wsparcie również dla małych producentów.
W myśl projektu ustawy koszty te zostaną przerzucone na odbiorców energii w postaci tzw. opłaty OZE, której wysokość na 2015 r. określono na 2,27 zł/MWh bez VAT. Rozliczaniem opłaty OZE zajmie się specjalna spółka OREO - Operator Rozliczeń Energii Odnawialnej. Autorzy projektu prognozują, że w 2015 r. średnia kwartalna cena energii będzie wynosić 220 zł/MWh, a średnia wspieranej energii z OZE - 362 zł/MWh.
Wsparcie w innym kierunku
Projekt wprowadza m.in. definicję mikroinstalacji, czyli instalacji OZE o niewielkiej mocy, produkującej energię głównie na własne potrzeby. Dla jej użytkowania nie trzeba będzie mieć koncesji czy prowadzić działalności gospodarczej. Wsparciem ma być tu też obowiązek zakupu przez odpowiedni podmiot nadwyżek energii za 80 proc. ceny rynkowej.
MG zapewnia, że projekt odchodzi od wspierania współspalania biomasy z węglem w dużych blokach energetycznych, z której to technologii pochodzi dziś ok. połowa polskiej "zielonej" energii. Wsparcie mają jednak otrzymywać tzw. dedykowane instalacje spalania wielopaliwowego, w których poszczególne paliwa podawane są oddzielnymi liniami. Resort podkreśla, że projekt zawiera również mechanizm zabezpieczający przed używaniem do współspalania pełnowartościowego drewna.
Autor: mn//gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu