Amerykański sąd orzekł, że Argentyna dokonała obrazy sądu, odmawiając wykonania nakazu spłaty długu wobec funduszy hedgingowych z USA.
Argentyna przegrała sądowy spór z funduszami, które kupiły długi kraju w czasie kryzysu 2001 roku. W lipcu sędzie Thomas Griesa orzekł, że Argentyna musi spłacić dług w funduszach, zanim spłaci pozostałych wierzycieli. Władze Argentyny odmówiły.
"Bezprawna ingerencja"
W poniedziałek ambasador Argentyny w USA ostrzegł w liście do sekretarza stanu USA Johna Kerry'ego, że jeśli kraj zostanie oskarżony o obrazę sądu, to będzie to stanowiło "bezprawną ingerencję" w wewnętrzne sprawy Argentyny.
Argentyna znalazła się z końcem lipca w stanie technicznej niewypłacalności, gdy upłynęła dozwolona miesięczna zwłoka w przekazaniu posiadaczom obligacji odsetek należnych im z dniem 30 czerwca. Wypłatę odsetek zablokował wymiar sprawiedliwości USA na wniosek inwestorów odrzucających konwersję zadłużenia. Chodzi tu o obligacje sprzedane przez Argentynę w ramach akcji ratunkowej po załamaniu się jej finansów publicznych w 2001 roku. Grupa wierzycieli, której przewodzi nowojorski fundusz hedgingowy NML Capital, odmówiła uczestniczenia w dwóch konwersjach tego długu, które przeprowadzono w roku 2005 i 2010.
Zgodnie z ustawodawstwem USA, któremu podlegała emisja będących przedmiotem sporu obligacji, grupa ta ma prawo domagać się od Argentyny spłacenia jej 1,5 mld dolarów - co potwierdził najpierw sąd federalny w Nowym Jorku, a następnie Sąd Najwyższy.
Zablokowane konta
Restrukturyzacje wyemitowanych w 2002 roku obligacji zmniejszyły ich pierwotną nominalną wartość do mniej niż jednej trzeciej. Na mocy umów konwersyjnych Argentyna miała 30 czerwca przekazać wierzycielom 832 mln dolarów, ale decyzją sądu USA pieniądze te zablokowano na kontach bankowych.
Argentyńskie władze twierdziły, że przyjęcie żądań grupy wokół NML Capital oznaczałoby złamanie klauzuli zabraniającej oferowania wierzycielom lepszych warunków niż te, które przewidują umowy konwersyjne z 2005 i 2010 roku. Wspomniana klauzula wygasa 31 grudnia i rząd mógłby wtedy osiągnąć porozumienie z piętnowanymi przez niego obecnie jako "sępy" funduszami hedgingowymi - na co liczy wielu inwestorów i ekonomistów.
Autor: mn / Źródło: BBC News, PAP