Ministerstwo Sprawiedliwości chce wprowadzić kary więzienia za ingerencję w przebieg samochodu. Problem jest poważny, bo według szacunków, aż 80 procent sprowadzanych do Polski używanych samochodów z zagranicy ma cofnięte liczniki. Materiał z programu "Raport" w TVN Turbo.
Te przerażające dane potwierdza dziennikarz interwencyjnego programu "Turbo kamera". Trzy czwarte spraw zgłaszanych bowiem przez widzów, to kupno auta z zafałszowanym przebiegiem. - Handlarze reagowali różnie. Jedni się śmiali, inni byli agresywni, nawet dzwonili do mnie po nocach, że mnie znajdą i pobiją. Co handlarz, to inna historia - mówi Filip Cieszkowski z TVN Turbo.
Propozycja ministerstwa
Teraz ma się to zmienić. Od trzech miesięcy do nawet pięciu lat więzienia ma grozić za ingerencję w stan licznika w samochodzie. Projekt takich przepisów w połowie listopada zaprezentował minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro i wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki.
- Powstały w Polsce wyspecjalizowane grupy przestępcze, które zarabiają na na tym procederze regularnego przekręcania liczników, czyli ściągają stare samochody, samochody po wypadkach, przekręcają je i pokazują jako nowe - mówił na konferencji wiceminister Jaki.
W rzeczywistości samochód może mieć cofnięty licznik nawet kilka razy, bo do tej pory nie było za to określonej kary.
- Ten co sprzedał czasami jeszcze za granicami już cofnął licznik, ten co kupił cofnął licznik, pośrednik cofnął licznik, bo każdy będzie chciał jeszcze bardziej podbijać atrakcyjność swojej oferty i finalnie okazuje się, że liczniki potrafią być cofnięte nawet o połowę stanu, jak nie więcej - mówi Przemysław Szafrański z TVN Turbo.
Autor: red. / Źródło: TVN Turbo
Źródło zdjęcia głównego: TVN Turbo