Komisja Europejska wszczęła wobec Polski postępowania w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego w związku z ustawą o Sądzie Najwyższym. Wysłała do Polski wezwanie do usunięcia kontrowersyjnych przepisów. Warszawa ma miesiąc na odpowiedź. Co się stanie później i jakie mogą być konsekwencje?
To jest koniec pewnej epoki - mówiła we wtorek I prezes Sądu Najwyższego. Rano profesor Małgorzata Gersdorf wygłosiła wykład na Uniwersytecie Warszawskim, później była na spotkaniu u prezydenta i w Sejmie, gdzie zdała sprawozdanie z działalności Sądu Najwyższego.
Zostali odnalezieni po 10 dniach, ale wrócić do domu mogą dopiero po kilku miesiącach. Okazuje się, że wydobycie 12 chłopców i ich opiekuna na powierzchnię jest ekstremalnie trudne. Prowadzi do nich wąski, kilkukilometrowy korytarz zalany wodą.
Sędziowie Sądu Najwyższego, w tym I prezes, którzy nie złożyli oświadczenia o woli dalszego orzekania, tracą status sędziego w stanie czynnym - ogłosił wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha po spotkaniu Andrzeja Dudy z profesor Małgorzatą Gersdorf. Na krótko przed spotkaniem z prezydentem I prezes wyznaczyła pełniącego obowiązki na czas swojej nieobecności.
Pałac Kultury i Nauki w Warszawie zmieni kolor. Będzie czysty i biały, tak jak tuż po zakończeniu budowy w 1955 roku. Ruszyło właśnie czyszczenie ścian pałacu. Na razie na próbę, na tarasie widokowym.
Komisja Europejska rozpoczyna procedurę wobec Polski. Warszawa ma miesiąc na poprawę ustaw, które są niezgodne z europejskimi standardami i łamią polską konstytucję.
Czy grozi nam powrót gangów i mafii? Kończą się wyroki w głośnych sprawach z lat 90. Na wolność wychodzą przestępcy, którzy zasłynęli bezwzględnością i brutalnością. Świat popędził do przodu, jest więcej przestępstw w kołnierzykach. Rodzi się pytanie: jak w tej rzeczywistości odnajdą się gangsterzy z lat 90.?
Projekt "Zatrzymać aborcję" w sejmowej komisji, a Ogólnopolski Strajk Kobiet na manifestacji przed Sejmem. Zaostrzenie prawa aborcyjnego wraca, znowu rosną emocje. Pojawia się pytanie, czy skończy się jak zawsze, czyli na niczym konkretnym.
Kiedy władze Polskich Linii Lotniczych LOT świętowały setną rocznicę niepodległości, prawie 300 pasażerów czekało na rejs do Toronto. Ostatnio nie jest to coś wyjątkowego. Rosnąca liczba odwołanych lotów zaczęła zastanawiać nawet pracowników polskiego przewoźnika.
Zapowiadają, że w środę - jak zwykle - przyjdą do pracy jako sędziowie Sądu Najwyższego. Nie uznają prawa uchwalonego przez PiS. Ich zdaniem przepisy uchwalone przez partię Jarosława Kaczyńskiego ewidentnie łamią konstytucję. Rodzi się pytanie, jak zachowa się w środę władza.
Na wodzie nie mają taryfy ulgowej. Mogą liczyć tylko na siebie i są traktowani równie surowo jak każdy żeglarz. Mistrzostwa Polski żeglarzy z niepełnosprawnością to dowód na to, że na wodzie dosłownie i w przenośni nie ma barier.
Rynek mieszkań w Polsce na krótki, jedno czy dwudniowy wynajmem czekają zmiany. Proponowane regulacje pomogą hotelarzom i mieszkańcom miast, ale mogą dotknąć tych turystów, którzy w trakcie wakacji na noclegu chcą zaoszczędzić.
Głosami działaczy Prawa i Sprawiedliwości Senat wybrał ławników do Sądu Najwyższego. Senatorom partii rządzącej nie przeszkadzał brak kompetencji kandydatów. W głosowaniu nie wzięli udziału przedstawiciele Platformy Obywatelskiej i senatorowie niezależni. Głównym powodem ich decyzji są wątpliwości dotyczące konstytucyjności Ustawy o Sądzie Najwyższym.
Nie jest jasne kiedy i czy w ogóle zapadnie formalna decyzja o uruchomieniu wobec Polski procedury naruszenia prawa unijnego w związku z ustawą o Sądzie Najwyższym. Szef Komisji Europejskiej informuje na razie, że dialog trwa. O dialogu mówi także premier Mateusz Morawiecki. Tymczasem za kilka dni, 4 lipca, ustawa Prawa i Sprawiedliwości wymiecie z Sądu Najwyższego kilkudziesięciu sędziów.
RODO paraliżuje. Strach przed złamaniem nowych przepisów jest tak ogromny, że niektórych doprowadza do absurdu. Zdarzają się przypadki blokowania dostępu do informacji publicznych, a nawet zakazy informowania rodziców o stanie zdrowia ich dzieci.
Premier zadowolony, chwali się sukcesem. Do błędu się nie przyznaje. Ustawa o IPN już w nowej wersji po środowym legislacyjnym sprincie. Było duże tempo i wiele słów. I nie wszystkie oddawały rzeczywistość. Kiedy po raz pierwszy Niemcy wzięli na siebie całą winę za Holokaust i od kiedy świat wie o wojennym heroizmie Polaków? To przypomina dziś, bo wyraźnie ktoś zapomniał.
Ani płeć, ani wiek, czy orientacja seksualna, pochodzenie a także niepełnosprawność. To nie będzie miało znaczenia. Gdańsk chce być przyjazny dla każdego. A przynajmniej chce tego część radnych. W radzie debata nad Modelem na rzecz Równego Traktowania. Na ulicy protesty.
Dość kluczenia. Firma, która złamie prawo odpowie za to już na podstawie decyzji prokuratury. Do tej pory skazać trzeba było samego prezesa, by konsekwencje dotknęły cała firmę. Teraz ma się to zmienić. Choć to działanie na skróty, niektórych niepokoi.
Jedno posiedzenie - różne punkty widzenia Polski. Minister do spraw europejskich jest zadowolony po swoim wczorajszym wystąpieniu w Luksemburgu. Tłumaczył się z polskiej praworządności, a słuchali go europejscy koledzy. Wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans jest mniej optymistyczny. Groźba artykułu siódmego ciągle nad Polską wisi.
Tempo zmiany ustawy o IPN było ekspresowe. Bez debaty, bez pytań. Równie ekspresowo ustawa przeszła przez Senat i równie ekspresowo ustawę podpisał prezydent, który jest w Rydze. Cały proces trwał zaledwie 10 godzin, co - jak mówi opozycja - nie jest zgodne z parlamentarnym obyczajem i dbałością o standardy.