Tak jest

prof. Antoni Dudek, Agata Szczęśniak

Jan Krzysztof Ardanowski odszedł z Prawa i Sprawiedliwości i zapowiedział założenie nowej partii na prawicy. Ponadto z członkostwa w ugrupowaniu zrezygnowali także radni Sejmiku Województwa Małopolskiego Piotr Ćwik i Józef Gawron, a Witold Kozłowski został zawieszony. Czy w PiS dzieje się coś złego? - Kluczem jest tutaj słowo "przyszłość". Różne frakcje i różne grupy wewnątrz PiS zaczynają kalkulować w odniesieniu do tego, co będzie - komentowała Agata Szczęśniak (OKO.press). Jej zdaniem "Jarosławowi Kaczyńskiemu do tej pory udawało się wygaszać konflikty albo je rozgrywać tak, żeby utrzymać PiS w stałości". - W momencie, kiedy traci się władzę, niektórym pękają żyłki, a nie ma też środków i stanowisk, żeby te konflikty rozgrywać, więc one po prostu wychodzą - dodała Szczęśniak. Według profesora Antoniego Dudka (historyk, politolog, UKSW) "to dopiero początek prawdziwych problemów, które się pojawią, kiedy prezes Kaczyński ogłosi, kto jest kandydatem PiS na prezydenta". - Nie wiem, kto będzie tym kandydatem, ale nie ma w tej chwili nikogo w PiS, kto by wywołał "efekt wow" - powiedział profesor Dudek. Zaznaczył jednocześnie, że "dopóki PiS nie spadnie na stałe w sondażach na wynik poniżej 20 procent, będzie się liczył jako główna siła prawicowa w Polsce".