Tak jest

dr Łukasz Bernatowicz, Hanna Milewska-Wilk

Ministerstwo Rozwoju i Technologii przygotowało projekt ustawy o ograniczeniach w nabywaniu lokali mieszkalnych. Zgodnie z projektem, osoba, która ma już pięć mieszkań, za każde kolejne zapłaci wyższy podatek (w wysokości 6 proc.) od czynności cywilnoprawnych. Hanna Milewska-Wilk, analityczka rynku najmu mieszkań i specjalistka ds. mieszkalnictwa Instytutu Rozwoju Miast i Regionów, w drugiej części programu "Tak jest" w TVN24 wskazała, że celem tej ustawy miałby być tańszy wynajem mieszkań albo tańszy ich zakup. – Nie wydaje mi się, żeby tego typu podatek miał albo minimalnie wpłynąć na czynsze, albo w jakiś sposób na cele mieszkań. Fundusze, które kupowały hurtowo całe budynki, stanowią margines jednego procenta całego rynku obrotu rocznego. W związku z tym to jest tak mały margines, że ciężko powiedzieć, czy to wpłynie – dodała. Zdaniem doktora Łukasza Bernatowicza (radca prawny, wiceprezes BCC) błąd tkwi u podstaw tego pomysłu. – Założenie, że fundusze kupują te mieszkania, żeby one stały puste, jest błędne. Wszystkie albo prawie wszystkie te nieruchomości są przez fundusze wynajęte. Jeżeli tak radykalnie wpłyniemy na rynek najmu, to ceny, które już skoczyły bardzo raptownie, jeszcze bardziej pójdą w górę – ocenił rozmówca Andrzeja Morozowskiego.