Tak jest
dr Anna Czarczyńska, Jakub Wiech
Sprzedawcy szacują, że w tym sezonie grzewczym zabraknie nawet do 2,5 miliona ton węgla opałowego. Kiedy braki surowca będą odczuwalne? – Z każdym dniem, kiedy temperatura będzie spadać, będziemy obserwować większe zaniepokojenie społeczne dostępnością węgla oraz jego ceną – stwierdził w pierwszej części "Tak jest" Jakub Wiech, dziennikarz serwisu Energetyka24.com. – Częściowo mieliśmy popyt spekulacyjny, bo normalnie w sezonie letnim tak dużego popytu nie ma na węgiel. Natomiast niektóre gospodarstwa domowe nie będą miały dostępu do tego surowca – powiedziała dr Anna Czarczyńska z Akademii Leona Koźmińskiego. Zdaniem dr Czarczyńskiej "brakuje systemu wsparcia nie w postaci dopłat do węgla, którego nie ma, bo dopłaty nie ogrzeją, ale zaproponowania alternatywnych źródeł ogrzewania". Goście Małgorzaty Łaszcz rozmawiali również o oszczędzaniu energii. – Wszystko rozbija się o efekt skali. […] Jeżeli Europejczycy w czasie sezonu grzewczego ograniczyliby w swoich domach, zakładach pracy temperaturę o dwa stopnie Celsjusza, to w ciągu roku zaoszczędzilibyśmy dwadzieścia miliardów metrów sześciennych gazu, czyli tyle, ile zużywa Polska – zauważył Wiech. Według dr Anny Czarczyńskiej "oszczędności w skali Unii Europejskiej są nas w stanie choć trochę uniezależnić od dostaw zewnętrznych surowców kopalnych".