Rozmowa Piaseckiego
Marcin Mastalerek
Szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek zapytany w programie "Rozmowa Piaseckiego" w TVN24, czy atak Iranu na Izrael jest odwróceniem uwagi od wojny w Ukrainie, odpowiedział, że "już 7 października ta uwaga została odwrócona i niestety nasz region na tym traci". - Będąc w Waszyngtonie i prowadząc rozmowy, można było się przekonać o tym, że tam główną sprawą, również ze względu na amerykańskie wybory, jest Strefa Gazy. (...) Myślę, że ten paradygmat amerykańskiej polityki upada na naszych oczach, przecież od kilkudziesięciu lat było oczywiste, że Ameryka zawsze bezwarunkowo wspiera Izrael - wyjaśnił. Rozmówca Konrada Piaseckiego nie jest za tym, żeby zwoływać Radę Bezpieczeństwa Narodowego, o którą apeluje Lewica. - To nie jest dobry pomysł, bo my musimy uspokajać sytuację w Polsce. Rada Bezpieczeństwa Narodowego do tej pory zbierała się w najważniejszych dla polskiego bezpieczeństwach sprawach i tu trudno się nie zgodzić z premierem Donaldem Tuskiem - nie ma bezpośredniego zagrożenia dla Polski i nie ma powodu, żeby na ten moment zwoływać radę - kontynuował. Ponadto Mastalerek odniósł się do odsyłania ustaw do Trybunału Konstytucyjnego przez prezydenta Andrzeja Dudę. Zapewniał, że "najważniejsza jest sytuacja prawna" a "prezydent jest zmuszony odesłać do TK i chce, żeby były one potwierdzone językiem prawa, a nie językiem publicystycznym, czy social mediów". Stwierdził, że ponowne dołączenie do Prawa i Sprawiedliwości byłego prezesa TVP Jacka Kurskiego oddala partię od przejęcia władzy w Polsce. - Uważam, że wówczas powrót Prawa i Sprawiedliwości będzie coraz dalszy. (...) Wolałbym Prawo i Sprawiedliwość z młodymi ludźmi, którzy mają swoje zdanie, takimi jak Łukasz Rzepecki, który potrafił postawić się Jarosławowi Kaczyńskiemu, niż z takimi ludźmi jak Jacek Kurski, to dla mnie oczywiste - dodał.