Rozmowa Piaseckiego
Ryszard Schnepf
W programie "Rozmowa Piaseckiego" w TVN24 były ambasador RP w Waszyngtonie Ryszard Schnepf odniósł się do incydentu, do którego we wtorek doszło w Otwocku, gdzie odbywało się spotkanie premiera Mateusza Morawieckiego z mieszkańcami. Posłanka Koalicji Obywatelskiej Kinga Gajewska przekazywała przez megafon informacje na temat tzw. afery wizowej i została siłą doprowadzona przez policjantów do radiowozu i do niego wciągnięta. - Byłem wstrząśnięty. Przypominało mi to sytuację z lutego 1980 roku, kiedy do mnie na zajęcia wtargnęło kilku milicjantów, którzy przeszukali wszystkich studentów, a mnie skuli w kajdanki i zawieźli na komendę. Milicjant ocenił, że treści, które przekazuję na wykładach, są niezgodne z polityką rządu. Teraz spotykamy się z czymś podobnym - ocenił Schnepf. Następnie mówił o samej aferze wizowej. - Minister Ziobro kpi sobie z rzeczywistości. Mamy do czynienia ze sprzedażą na masową skalę pozwoleń wizowych - komentował Schnepf. Został też zapytany o rozmowę, którą odbył ambasador Polski w Niemczech Dariusz Pawłoś w niemieckim Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. Schnepf stwierdził, że "zaprasza się z okazji święta albo uroczystości, a wzywa się, kiedy jest jakiś problem do wyjaśnienia". - To było wezwanie - dodał Schnepf.