Rozmowa Piaseckiego
Marcin Przydacz
Strażnicy graniczni wykonują swoje obowiązki celem zabezpieczenia granicy - powiedział Marcin Przydacz w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24. Zdaniem wiceministra spraw zagranicznych pod żadnym pozorem nie ma zgody na nielegalne przekraczanie granicy, a migranci koczujący na wysokości Usnarzu Górnego powinni złożyć wnioski o wizy lub ochronę międzynarodową. - Wpuszczenie tych ludzi jest przekroczeniem prawa, to po pierwsze. Po drugie, jest ustępstwem tak naprawdę wobec Łukaszenki. Łukaszenko tylko zobaczy, że w ten sposób może rozgrywać polską debatę publiczną. Wystarczy, że wznieci debatę publiczną w mediach, media taki nacisk wywrą na decydentów, że ci złamią prawą. I po trzecie, za tą grupą 50 osób przyjdzie kolejna setka, a za tą setką przyjdzie kolejny tysiąc i w ten sposób, dzięki naciskowi aktywistów czy mediów, pokażemy, że szlak północny jest otwarty - kontynuował. Gość Konrada Piaseckiego mówił także o afgańskich dzieciach, które zatruły się grzybami podczas pobytu w polskim ośrodku dla cudzoziemców w Dębaku. - Lekarze walczą o życie jednego dziecka. Drugie jest w nieco lepszym stanie ale też wymaga przeszczepu - poinformował wiceszef polskiej dyplomacji.