Próba podejścia
Jarosław Gawrysiak: bierzemy na klatę ryzyko, na które nie mamy wpływu
Ja jestem chłop z Mazur, wyczynowo żeglowałem całą młodość, w góry trafiłem bardzo późno, jakoś koło trzydziestki - mówił w "Próbie podejścia" Jarosław Gawrysiak, członek kadry narodowej Polskiego Związku Alpinizmu. Dodawał, że choć początkowo nie dawano mu szans, dzięki ciężkiej pracy jego droga do udziału w pierwszych wyprawach na ośmiotysięczniki "była bardzo szybka i pewnie zbyt krótka". Gawrysiak uczestniczył w wyprawach na Nanga Parbat, zimowej na Broad Peak, letniej na Manaslu, Broad Peak Middle, Gasherbrum I i II oraz Mount Everest i Lhotse.
W rozmowie z Maxem Cegielskim wspominał akcję ratunkową po zejściu lawiny zboczami Mount Everest w 2015 roku, w wyniku której zginęło 19 osób, a także rocznicową wyprawę na Nanda Devi East. 81 lat od zdobycia szczytu przez czterech polskich wspinaczy - Janusza Klarnera, Jakuba Bujaka, Adama Karpińskiego oraz Stefana Bernadzikiewicza – razem z Wojciechem Flaczyńskim zdobyli wschodni wierzchołek Nanda Devi. W "Próbie podejścia" rozmawiał też o medialności himalaizmu, zmianie podejścia młodych do wspinaczki, a także przyszłości Polskiego Związku Alpinizmu. - Wspinaczka nie jest maszynką do zarabiania pieniędzy. Najchętniej mówi się o wspinaczach, kiedy dzieje się coś niedobrego – ocenił. Przyznał, że będąc w górach, "biorą na klatę ryzyko, na które nie mają wpływu".