Opinie i wydarzenia
"Chodzi o to, by Polacy nie wierzyli we własne państwo i służby"
Polska jest dzisiaj w stanie wojny hybrydowej. Zmagania naszych służb na granicy wschodniej z Białorusią, czy liczba balonów meteorologicznych, które pojawiają się w naszym kraju, sugerują, że te rzeczy są ze sobą powiązane - mówił podczas Campus Polska Przyszłości wiceszef MON Cezary Tomczyk. Rozmówca prof. Katarzyny Pisarskiej zaznaczył, że "balon meteorologiczny za kilkaset dolarów może w bardzo łatwy sposób oddziaływać na nas wszystkich". - Za każdym razem, kiedy taki balon pojawia się w Polsce, ktoś go w końcu znajduje. Wystarczy, żeby tam pojawiło się kilka słów w cyrylicy i wszystkie portale w Polsce o tym napiszą. Cele są bardzo zróżnicowane, ale z grubsza chodzi o to, by wywołać dyskusję, podziały w społeczeństwie i żeby sprawić, aby Polacy nie wierzyli we własne państwo i służby - kontynuował Tomczyk. Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski wskazał, że "trudno jest dzisiaj postawić jednoznaczną linię rozróżniającą zagrożenia". - Obawiam się, że ta linia będzie coraz bardziej płynna i coraz trudniej będzie rozpoznać stopień zagrożenia dla państwa. Musimy być odporni na wszelkiego rodzaju kryzysy. (...) Przez cały czas koncentrowaliśmy się na kwestiach dezinformacji i bardzo słusznie, bo trzeba z nią walczyć, ale w momencie, kiedy rozwija się sztuczna inteligencja, zaraz zagrożenia będą jeszcze trudniejsze do zidentyfikowania - dodał. Generał Mieczysław Cieniuch (dyplomata, były ambasador RP w Turcji, były szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego) odniósł się z kolei do poboru wojskowego. Podczas panelu zaznaczył, że "czynnego wojska starcza na kilka miesięcy wojny". - Jeżeli wojna jest długa, to niestety państwo musi mieć przygotowane rezerwy. Polska ma je słabo przygotowane z tego względu, że nie sposób armią zawodową przygotować kilkaset tysięcy rezerw. Tej armii zawodowej nie wystarcza, aby trenować siły zawodowej - wyjaśnił.
Program z udogodnieniami dla osób z niepełnosprawnościami słuchu [JM].