Opinie i wydarzenia
Morawiecki do PO: w toku kampanii wyborczej z kilkuset wiz zrobiliście kilka tysięcy
Na niemal samym początku posiedzenia komisji został wykluczony poseł PiS Andrzej Śliwka. Podczas przesłuchania przez sejmową komisję śledczą ds. afery wizowej Mateusz Morawiecki został zapytany między innymi o to, kiedy dowiedział się, że w otoczeniu byłego wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka znajdują się osoby, które uczestniczą w procederze korupcyjnym. Były premier odparł, że doszło do tego na początku sierpnia 2023 r., "najpóźniej do połowy" tego miesiąca. - Dowiedziałem się od pana ministra Kamińskiego, że służby mojego rządu wykryły nieprawidłowości przy przyznawaniu wiz. Czy wtedy wspomniał mi już o panu Wawrzyku? Nie potrafię powiedzieć - wskazał. Morawiecki relacjonował, że poprosił wówczas Kamińskiego o dodatkowe informacje w tej sprawie. Do ich kolejnego spotkania doszło po dwóch tygodniach. - Na tym spotkaniu usłyszałem, że istnieją podejrzenia co do prawidłowości zachowania pana Wawrzyka - zeznał, mówiąc, że to spotkanie musiało odbyć się około 20 sierpnia. Szef sejmowej komisji Michał Szczerba (KO) konfrontował Morawieckiego z jego ówczesnymi wypowiedziami, w których ten nie mówił wprost o powodach odwołania Wawrzyka, powołując się jedynie na "brak satysfakcjonującej współpracy". Były premier przywoływał z kolei inne słowa, z których wynikało, że za zwolnieniem Wawrzyka stały również inne czynniki. Jak wskazywał, wniosek ówczesnego szefa MSZ Zbigniewa Raua o odwołanie b. wiceszefa MSZ trafił do niego 30 lub 31 sierpnia. - W tym samym dniu, w którym wysłał do mnie ten wniosek, podpisałem go i nastąpiła dymisja - podkreślił Morawiecki. Były premier przekonywał jednocześnie, że wykryte przez służby nieprawidłowości dotyczyły "kilkuset wiz". - Państwo, w toku kampanii wyborczej, uczyniliście z tego jedno z haseł wieców i zrobiliście z wykrytej przez nas sprawy korupcyjnej, dotyczącej kilkuset wiz, sprawę kilku tysięcy wiz - stwierdził, zwracając się do polityków koalicji.