Opinie i wydarzenia
Nawrocki: nic nie uważam w sprawie Romanowskiego, nie budzi to mojego zainteresowania
Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki do 17 grudnia "spędził co najmniej dziewięć dni w oficjalnych delegacjach" - ustalił Onet. Portal podaje, że "jego delegacje pokrywają się z aktywnością kampanijną". Podczas konferencji prasowej w Lądku-Zdroju wskazał, że "prawdziwość doniesień Onetu można zestawić z datami, które tam się pojawiają". - Pojawiają się daty niedzielne, w których Onet stara się przekonać, że ja powinienem brać urlop w niedzielę w Instytucie Pamięci Narodowej, by wykonywać swoją rolę, jako obywatelski kandydat na prezydenta. Ta manipulacja Onetu odnosi się też do mojej wizyty w Bielsku-Białej. Nie jest tam wspomniane, że zasadniczą część swojego dnia poświęciłem na to, by przyglądać się i dyskutować nad budową pierwszego w Polsce cmentarza wojskowego dla żołnierzy podziemia antykomunistycznego w Kamesznicy - tłumaczył. Podkreślił, że zawsze jest na urlopie, gdy nie wykonuje swoich obowiązków dla IPN. Zapytany, co sądzi o ucieczce Marcina Romanowskiego i jego azylu politycznego na Węgrzech, odparł: "o sprawie posła Marcina Romanowskiego nie uważam nic". - Nie jest to sprawa, która budzi moje zainteresowanie. To jest sprawa pana posła, która jest częścią debaty publicznej - dodał. Jak mówił, "kandydat na urząd prezydenta RP nie zajmuje się tego typu sprawami".