Opinie i wydarzenia
Tusk: koniec prezydencji węgierskiej obfituje w dziwne zdarzenia
Od 1 stycznia Polska przejmie prezydencję w Radzie Unii Europejskiej. - Oczekiwania wobec Polski i nadzieje, że Europa będzie bezpieczniejsza, są bardzo duże - mówił premier Donald Tusk podczas oświadczenia dla mediów w siedzibie Stałego Przedstawicielstwa RP przy Unii Europejskiej w Brukseli. Stwierdził, że "dodatkowego smaczku naszej prezydencji dodaje fakt, że przejmujemy ją od Węgier". - To jest symboliczne, bo koniec prezydencji węgierskiej obfituje w dziwne zdarzenia. Nie spodziewałem się, że skorumpowani urzędnicy, którzy uciekają przed sprawiedliwością, będą mogli wybierać między Łukaszenką a Orbanem, szukając schronienia przed wymiarem sprawiedliwości - dodał premier, odnosząc się do sprawy azylu, którego rząd węgierski udzielił Marcinowi Romanowskiemu. Szef polskiego rządu podkreślił, że "wszyscy, którzy wyobrażają sobie, że będą mogli pozostać bezkarni, mylą się".