Opinie i wydarzenia
"Mieliśmy umowę ustną i potwierdzoną zamówieniem ze strony poczty"
Nie podpisaliśmy umowy z Pocztą Polską, bo był spór co do ilości kart; mieliśmy umowę ustną, potwierdzoną zamówieniem ze strony Poczty - powiedział na komisji śledczej ds. wyborów korespondencyjnych były członek rady nadzorczej i były wiceprezes ds. finansowych Państwowej Wytwórni Papaierów Wartościowych Piotr Ciompa. Przekazał na komisji, że między 6 a 10 kwietnia 2020 r. dowiedział się, że PWPW może być zaangażowane w organizację wyborów korespondencyjnych. Świadek zeznał również, że często spotykał się z ówczesnym szefem MSWiA Mariuszem Kamińskim w sprawie wyborów korespondencyjnych. - Spotykaliśmy się dosyć często w jego gabinecie - zaznaczył. Na pytanie, czy miał wątpliwości co do możliwości przeprowadzenia tych wyborów, Ciompa podkreślił, że zadanie było trudne ze względu na terminy. - Były trzy koncepcje, które były korygowane. Pierwsza dotyczyła tego, że od początku do końca za całość odpowiada Poczta, łącznie z drukiem, po czym okazało się, że Poczta nie ma zasobów poligraficznych, żeby tyle pakietów wydrukować, stąd wyszedł pomysł o tym, że PWPW będzie odpowiadała za wydrukowanie, ale też pakietowanie i dostarczenie do regionalnych centrów Poczty pakietów - wyjaśnił Ciompa. Dodał, że koncepcja, która przewidywała odpowiedzialność PWPW była niewykonalna w takim terminie. - Zasadniczym powodem przeciwwskazania, żeby PWPW miała odpowiadać za druk było to, że wówczas była pandemia - zaznaczył świadek. Dodał, że wszystkie te zastrzeżenia zostały przedstawione ministrowi Kamińskiemu.