Opinie i wydarzenia
"Dobrze byłoby, gdyby pan mówił prawdę, bo pan po prostu kłamie"
Były członek rady nadzorczej PWPW Wiktor Klimiuk zapewniał podczas komisji śledczej ds. wyborów kopertowych, że nie zajmował się przygotowaniem wyborów kopertowych. Przewodniczący komisji Dariusz Joński przytoczył treść maila, wysłanego przez Klimiuka do Michała Pruszyńskiego w dzień zatwierdzenia wyborów kopertowych przez Mateusza Morawieckiego, który dotyczył ewentualnych problemów związanych ze zleceniem PWPW wydruku kart. - Pan napisał o problemach związanych ze zleceniem PWPW druku kart. Przed momentem pan twierdził, że się w ogóle wyborami nie zajmował, a ten mail tak dość precyzyjnie opisuje problemy, parę godzin później, jak premier podjął decyzję. Coś pan zapomniał? - pytał Joński. Klimiuk zapewniał, że nie pamięta tych wiadomości. - To pan tak z własnej inicjatywy stwierdził o 21, że pan napisze o problemach ze zleceniem druku kart PWPW, jeśli pan się w ogóle wyborami nie zajmował? - dopytywał poseł KO. Świadek wskazał, że jeżeli takiego maila napisał "to musiało być to na zlecenie dyrektora gabinetu Michała Pruszyńskiego, jako pytanie o problemy prawne". Jacek Karnowski skomentował to słowami "dobrze byłoby, gdyby pan mówił prawdę, bo pan po prostu kłamie". Z kolei poseł PiS Waldemar Buda apelował, by "nie grozić świadkowi" i "nie używać wielkich słów". Klimiuk poinformował, że nie rozmawiał z Mariuszem Kamińskim na temat problemów prawnych PWPW w kontekście wyborów korespondencyjnych. - Kamiński zaprosił zarząd PWPW, spytał, jak wygląda sprawa z kartami i czy są wydrukowane. Następnie miał miejsce na dobrą sprawę monolog pana prezesa PWPW Biernata, który przedstawił, jak wygląda sytuacja. Na tym spotkanie się skończyło - wyjaśnił.