Opinie i wydarzenia
"Premier podpisał decyzję o zleceniu przygotowań do wyborów przez Pocztę"
Były szef kancelarii premiera Michał Dworczyk zeznawał w poniedziałek przed sejmową komisją śledczą do spraw wyborów kopertowych, podczas której przyznał, że to on rekomendował Mateuszowi Morawieckiemu podpisanie decyzji polegającej na zlecenie Poczcie Polskiej przeprowadzenie wyborów i druku kart PWPW. Wskazał, że premier przed podpisaniem decyzji, został poinformowany o przebiegu procesu legislacyjnego. Dworczyk poinformował także, że wykorzystywał prywatną skrzynkę do służbowych obowiązków, zwłaszcza podczas pandemii, stwierdzając przy tym, że "było to zgodne z prawem". Pytany o wydane na wybory pieniądze odpowiedział, że "decyzja zobowiązywała właściwych ministrów do zawarcia umów, w ramach których byłoby określone, kto, jakie zadania realizuje i za ile", a w KPRM nie ma narzędzi, aby oszacować tego typu koszty. - Czy podczas tzw. afery mailowej nie weryfikował pan treści maili, które wypłynęły? - dopytywała posłanka Magdalena Filiks. Dworczyk odpowiedział, że usunął skrzynkę w czerwcu 2020 roku i nie sprawdzał kilkudziesięciu tysięcy maili przed tym. Szef komisji Dariusz Joński przytoczył maila, z którego wynika, że członek komisji Paweł Jabłoński miał konsultować uchylenie decyzji premiera po tym, jak wybory się nie odbyły. - Będę zmuszony po tym wystąpić do doradców o przekazanie opinii, czy pan może zasiadać w tej komisji - powiedział Joński. Jabłoński odparł, że w samym procesie dotyczącym przygotowywania tych wyborów nie brał "najmniejszego udziału". - Jeśli ktoś mnie później pytał o różnego rodzaju opinie, nie wykluczam, że się wypowiadałem - dodał. Konflikt o pozostanie lub wykluczenie z prac komisji Pawła Jabłońskiego zakończyły pracę komisji.